lutego 08, 2016

Kolorowe przedszkole, czyli co uszyć z resztek materiałów

Każdy, kto jakiś czas szyje zmaga się z problemem rosnącej ilości resztek materiałów. Mniejsze,większe i te średnie - jest ich coraz więcej i więcej. Są osoby, które takie końcówki wyrzucają, albo przekazują innym szyjącym. Ja robię jedno i drugie a ostatnio postanowiłam kreatywnie je wykorzystywać. Jak dobrze się pokombinuje, to okazuje się, że z takich - z pozoru nieprzydatnych - kawałków można naprawdę wiele stworzyć.

Końcówki materiałów to zmora w moim szyciowym pokoju. Mam ich naprawdę dużo. Bardzo dużo. Układam je w koszyku i truchleję na samą myśl, że jest ich coraz więcej. Te najmniejsze wyrzucam, te większe przerabiam. Dzięki takiemu podejściu do resztek w moim pokoju zrobiło się ostatnio bardzo kolorowo.

Powiem Wam, że uwielbiam takie resztkowe projekty, bo pozwalają mi się spełnić artystycznie. Dopasowywanie kolorów, faktur materiałów daje mi niesamowitą energię. Oczywiście efekt finalny jest lepszy lub gorszy, ale przynajmniej nie mam poczucia, że coś się marnuje. 

Z resztek materiałów szyję zazwyczaj maskotki-przytulanki. Króliczki, misie, potworki a ostatnio także poduszki-sowy (moje prace znajdziecie tutaj - klik). To one opanowały mój pokój i teraz czuję się w nim, jak w sklepie...

Was również zachęcam do tworzenia resztkowych projektów szyciowych. Nawet jeżeli wydaje się Wam, że przytulaki nie są Wam potrzebne to......może potrzebne są komuś innemu? Można uszyć, przekazać na szczytny cel, podarować dzieciom znajomych, zanieść do lokalnego szpitala na oddział dziecięcy, itp. Tak, jak wiele można z resztek stworzyć, tak wiele można potem z nimi zrobić. Satysfakcja z uszycia własnych przytulaków i obdarowania nimi innych - gwarantowana. Najlepszy efekt uboczny z wykorzystania resztek.

Ja wszystkie stworzone przytulaki zazwyczaj rozdaję albo przekazuję tym, który są gdzieś blisko mnie i potrzebują pomocy. Wczoraj postanowiłam, że jedną z moich poduszek możecie mieć i Wy :) Wystarczy zajrzeć na mój profil na Facebook (tutaj klik) - zapraszam!


Przedstawiam Wam moje małe, kolorowe przedszkole.













 Pozdrawiam,

Adela Szyje




27 komentarzy:

  1. Ja zbieram wszystkie resztki i wydaje mi się, że zawsze można je gdzieś wykorzystać :) I to jest super :) A Twoje kolorowe sówki są bardzo pozytywne i urocze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, tylko nie mam już za bardzo gdzie trzymać tych resztek :)

      Usuń
  2. Niespożyte siły są w Tobie. Ty jak szyjesz to hurtem :)
    Sówki są śliczne. Obdarowani będą się cieszyć. Niekoniecznie muszą to być dzieci :)
    Pozdrawiam M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siły są, energii jakby mnie a czasu to już deficyt, ale jak się rozpędzę....:)

      Usuń
  3. Mam coraz większą chęć uszyć kilka resztkowych sówek !!
    Twoje są takie milusie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Woohooo! Ale tego szczęścia ;) Świetne są, wyjątkowo sympatyczne.
    Ja ścinki składowałam aż do przeprowadzki (wtedy je oddałam do przedszkola Hani), teraz zaczęłam składować od nowa (ale już w bardziej przemyślany sposób) i używam jako kieszonki i inne elementy ciuszków. Nie znoszę szyć maskotek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest myśl, aby wykorzystywać resztki na kieszonki. Pożyczam pomysł :)

      Usuń
  5. Sowy śliczne jak zawsze :). Twój blog inspiruje mnie żeby zacząć coś szyć, na razię uczę się na maszynie od teściowej. Mam małe pytanie podobne już było kiedyś poruszane, odnośnie maszyny Silver Crast z lidla, czy ta co ma się ukazać od 18 lutego jest tego typu co Twoja? I jeszcze jedno czy wszystkie napędy (te stopki pod nogę) są tak bardzo wrażliwe, ponieważ nie mogę wyczuć prędkości, to są wręcz milimetry w dotknięciach nogą i nie wiem czy to normalne i kwestia wyuczenia się czy ta maszyna tak ma? Przepraszam za tą laicką wypowiedź ale ja nawet wielu zwrotów krawieckich nie znam więc piszę bardziej tak obrazowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam sprawdzić i tak - ta maszyna jest taka jak moja. Napędy mają różną wrażliwość - jedne są bardziej inne mniej, ale troszkę czasu i przyzwyczaisz się. Z czasem będziesz czuć swój napęd i dasz radę w pełni kontrolować nacisk nogi na pedał.

      Usuń
  6. O kurczaki ! A raczej o sowy ! Niezła zgraja :) Trzeba w końcu się wziąć za przebranie resztek i działać.

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne :) u mnie ścinki zajmują coraz więcej miejsca , chyba pora stworzyć z nich coś ciekawego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, bo resztkowe projekty potrafią zaskoczyć nas samych.

      Usuń
  8. Twoje sowy z resztek są bez reszty cudowne : ). Ja też mam pełno ścinków,kiedyś wyrzucałam bez namysłu,ale z czasem zaczęłam zbierać i już nie raz taki ścinek uratował mi szycie : ). Ja wykorzystuję ścinki do jajek wielkanocnych,bombek,łatek i kieszonek,chętnie narobiłabym sobie też kolorowych guziczków obciąganych tkaniną ale nigdzie nie mogę znaleźć tych "łysych" guzików z nóżką,które do tego służą ; ) Pozdrawiam wiosennie : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Guziczki? To jest myśl! Nigdy jeszcze sama ich nie robiłam. Jak znajdziesz, gdzie kupić niezbędne elementy do ich wykonywania to proszę o cynk:)

      Usuń
    2. Hej, znalazłam coś takiego do robienia guzików materiałowych: http://craftoholicshop.com/pl/p/Zestaw-STARTER-do-obciagania-guzikow-14-mm/303
      Nie jest to reklama - tylko pierwszy wynik z wyszukiwarki :)
      Aga

      Usuń
  9. piękne, kolorowe aż cieszą oczy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam czy korzystała Pani z jakiegoś wykroju lub ma Pani namiary na takowy? Dopiero zaczynam przygodę z szyciem i byłoby troszke łatwiej :) Sówki są przepiękne!
    Pozdrawiam
    Natalia

    OdpowiedzUsuń
  11. A gdzie mozna ten material w paski i zawijasy nabyc?

    OdpowiedzUsuń
  12. Sowy sa rewelacyjne a kolory dobrane perfekcyjnie. Zupelnie inne niz obecne wszedzie szaro-cos tam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepiękne są te Twoje Sowy. Kolory cudowne. Również szyłam sowy ale moje przy Twoich wyglądają blado. Już od dawna śledzę Twój blog. Dziś założyłam własny blog z moimi wytworami. Dopiero zaczynam ale Twoje prace naprawdę inspirują.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękne..:-) Również uszylam sowy, ale przy tych to moje wypadaja blado. Mam ochotę na wiecej i chyba się skuszę na kolejne bardziej kolorowe

    OdpowiedzUsuń

Zaangażowałam się w 100% tworząc ten post. Teraz czas na Ciebie, bo przecież wspólnie tworzymy ten blog, choć ja nim administruję. Będzie mi niezwykle miło, jeżeli:

a) zostawisz komentarz pod wpisem - każde Twoje słowo to dla mnie cenna wskazówka i sygnał, że jesteś ze mną
b) polubisz mój profil na FB - dzięki temu będziemy w ciągłym kontakcie
c) możesz mnie śledzić na Instagram i Pinterest, gdzie oprócz szyciowych tematów pokazuję troszkę mego prywatnego życia, ale uprzedzam - nie robię tego zbyt często (brak odpowiedniej ilości czasu)

Jeżeli ten wpis uważasz za cenny, podziel się nim proszę ze znajomym, udostępnij na swoim profilu w mediach społecznościowych.

TOP