listopada 09, 2013

Banalna usterka

Moja maszyna została reaktywowana. Działa! Działa i miewa się dobrze. Już miałam w planach ją wymienić, zastąpić nowym modelem.  Napisałam nawet w tym celu list do Mikołaja ( tutaj ) a sprawa okazała się banalnie prosta. Moja maszyna wymagała wymiany bębenka! Nowy bębenek i zero problemów. Szyje, nic nie pętelkuje, nie puszcza ściegów. Niby ten, który był wcześniej nie wyglądał na zepsuty a jednak.....

Dzisiaj zupełnie przez przypadek Monsz wpadł na pomysł wymiany bębenka. Drogą eliminacji wyszło Mu, że jak wszystko działa a nie szyje, to trzeba spróbować właśnie z bębenkiem. I to był strzał w dziesiątkę! Przy okazji zakupu bębenka, dostałam w prezencie od Monsza stopkę do zamków i kilka innych szyciowych akcesoriów - wszystkie niezwykle pomocne.

 Fajnie mieć sprawną maszynę. Od razu do niej siadłam i uszyłam....Jestem ze swojego dzisiejszego szycia niezwykle zadowolona...






4 komentarze:

  1. Witaj Adelo :) Od jakiegoś czasu zaglądam na Twojego bloga, bardzo podoba mi się Twój szyciowy entuzjazm i sposób, w jaki to opisujesz :)
    Z moim entuzjazmem bywa różnie, ostatnio wzrósł, tak jakby ;)
    Też mam starą maszynę, najpierw miałam Łucznika pożyczonego od mamy, potem mi go zabrała ;) , ale w zamian dostałam Singerkę, też starą, produkowaną w Radomiu, ale mającą więcej udogodnień. Póki co, rozumiemy się bardzo dobrze.

    Masz naprawdę genialnego męża :)) Staruszki wymagają dokładnego przeglądu po wyjęciu ich z piwnicy lub strychu, ale potem odwdzięczają się swoją dobrą pracą :)
    Pozdrawiam i miłej niedzieli Tobie życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Lidio! Cieszę się, że zaglądasz i że napisałaś:)
    Fajnie, że maszyna spełnia Twoje oczekiwania. Moja jak szyje to też nie mam zastrzeżeń. Kiedy jednak zaczyna pokazywać humory to.....entuzjazm jest hamowany:) Wiesz, myślę, że każdy ma lepsze i gorsze dni, raz entuzjazm jest a potem go nie ma. Najważniejsze czerpać przyjemność z tego, co robimy - czego Tobie i sobie życzę:)

    Mój Monsz jest moją obsługą techniczną maszyny:) Serwisantem osobistym:) Bez Niego byłoby ciężko:)

    Pozdrawiam i zapraszam częściej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Normalnie prawdziwy skarb z tego Twojego męża ;)

    OdpowiedzUsuń

Zaangażowałam się w 100% tworząc ten post. Teraz czas na Ciebie, bo przecież wspólnie tworzymy ten blog, choć ja nim administruję. Będzie mi niezwykle miło, jeżeli:

a) zostawisz komentarz pod wpisem - każde Twoje słowo to dla mnie cenna wskazówka i sygnał, że jesteś ze mną
b) polubisz mój profil na FB - dzięki temu będziemy w ciągłym kontakcie
c) możesz mnie śledzić na Instagram i Pinterest, gdzie oprócz szyciowych tematów pokazuję troszkę mego prywatnego życia, ale uprzedzam - nie robię tego zbyt często (brak odpowiedniej ilości czasu)

Jeżeli ten wpis uważasz za cenny, podziel się nim proszę ze znajomym, udostępnij na swoim profilu w mediach społecznościowych.

TOP