Na koniec praca, która wyzwala we mnie cały ogrom uczuć. Specjalnych uczuć. Wakacyjna torba, którą uszyła Joanna na bazie tutoriala, który przygotowałam i publikowany był w lipcowo-sierpniowym wydaniu Mollie Potrafi (klik) Po pojawieniu się Mollie w salonach prasowych zastanawiałam się czy kiedykolwiek
powstanie ta torba pod inną maszyną. Kiedy Joasia napisała, że uszyła swój model, to bardzo się ucieszyłam. Ta torba nie jest łatwa do stworzenia, ponieważ ma sporo elementów, które wymagają pasowania i precyzji. Kiedy otrzymałam zdjęcia i spojrzałam na nie, to miałam wrażenie, że to moja torba. Ta sama, która jest w moim domu! Idealna, odwzorowana w 100%. Jednym słowem - genialna. Joasia wykonała kawał dobrej roboty. Wielkie, wielkie brawa! O procesie tworzenia Joasia napisała tak:
"Przy szyciu torby przede wszystkim kilka razy przeczytałam instrukcję z Mollie i wczytywałam się mocno w dodatkowy opis jej szycia na Twoim blogu. Wszystko byłyby dobrze, gdyby nie to, że pomyliłam wymiary dotyczące cięcia pasków, tj. tkaniny na paski. Tam gdzie należało ciąć szerokość 6 cm, ucięłam 8 , a były to paski naszywane (kolorowe), więc mi się nie zgadzało. A przecież kilka razy czytałam instrukcję...
Napisałam do Ciebie wtedy na blogu, że nie wiem jak z tymi paskami. Za chwilę mnie jednak oświeciło. Wyprułam wszystkie granatowe paski (juz z całych uszytych pasków☺) i skroiłam na nowo z innej tkaniny - te zaprasowane wykorzystam do czegoś innego. Cudnie poradziłam sobie z kieszonkami i zamkami. Z aplikacją lekko nie było. Wypruwałam chyba 3 razy. Do tej aplikacji użyłam flizeliny i folii z klejem. Jednak idealna do końca nie jest. Aha i problem był z doszyciem pasków do torby. To co dla Ciebie jest ważne (dokładność) dla mnie też ma znaczenie, ale u mnie trochę szwy uciekły, tzn. te z naszytych na torbę z tymi doszytymi (przy paskach). Następna torba będzie jeszcze lepsza. Musi powstać do 2.08, bo to prezent dla mojej przyjaciółki na jej urodziny. ".
Jestem pewna, że kolejna torba Joasi będzie w 100% spełniać oczekiwania Joasi. Naszywanie aplikacji tak skomplikowanej jak kotwica nie jest łatwe. Wymaga precyzji, ale jestem pewna, że kilka prób sprawi, że aplikacje nie będą dla Ciebie Joasiu problemem. Jak wszystko w szyciu, również aplikacje wymagają treningu i cierpliwości.
P.S. Wciąż trwa akcja "Pocztówka z wakacji". Jeżeli masz ochotę - zapraszam tutaj (klik).
30 lipca w ofercie Lidla pojawi się maszyna Singer Tradition TM 2282. Jeżeli macie ochotę poczytać o tej maszynie lub podzielić się swoimi wrażeniami z jej użytkowania to zapraszam na mój profil Facebook (klik), gdzie trwa na ten temat ożywiona dyskusja :)
Adelo bo Twoje tutoriale i wszystkie inne posty nie idą na marne. Bardzo się cieszę, że piszesz, a czytam Cię od dawna zanim jeszcze założyłam swojego bloga (na którego skromnie zapraszam...). Proszę bądź z nami jak najdłużej, Twoja pomoc jest nieoceniona! Gorąco i ciepło w te upały pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Adelo za tyle miłych słów pod moim uszytkiem :) Gdybyś kiedyś była ciekawa jak mi idzie nauka szycia to zapraszam w moje (bardzo) skromne progi :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnka
Bo gdy się szyje z Adelą wszystko prościej idzie! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne prace, dziewczyny, serdecznie gratuluję! :)
J.
I jak była ta maszyna dostępna w lidlu ? bo chyba przegapiłem.
OdpowiedzUsuńBardzo miły post :) Gratuluję wytrwałości :) A to, że masz tylu zagorzałych wielbicieli swojego bloga, to tylko Twoja zasługa :) Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo utalentowane czytelniczki!
OdpowiedzUsuń