kwietnia 28, 2020

Powroty są trudne...



3 lata....Tak, ponad 3 lata minęły od ostatniego wpisu na tym blogu. Strasznie dużo !!! Nie pisałam, ale też nie zamknęłam bloga, ponieważ wiedziałam, że przyjdzie taki moment, taki dzień, kiedy usiądę do komputera i opublikuję post. Post, który będzie początkiem nowego.

Piszę o tym od razu - Adela Szyje już nigdy nie będzie taka, jak kiedyś. Będzie inna. Teraz jest ten moment, że możesz dotrwać do końca tego wpisu i po lekturze podjąć decyzję czy zostajesz, lub też możesz od razu się "odmeldować", jeżeli uważasz, że Adela Szyje już nie jest blogiem, w życiu którego chcesz uczestniczyć. Jakąkolwiek decyzję podejmiesz ja ją uszanuję. W końcu to ja pierwsza zniknęłam ponad 3 lata temu bez słowa wyjaśnienia.Możliwe jednak, że czytając ten wpis jest to Twoje pierwsze spotkanie z blogiem Adela Szyje i nie wiesz o co chodzi i po co tak naprawdę ten wpis. Wszystkiego dowiesz się w dalszej części wpisu.


Dlaczego tak długo było tu cicho i skąd pomysł na kontynuowanie bloga Adela Szyje? Powodów jest wiele....
PO PIERWSZE - przez 3 lata świat poszedł do przodu :) a Adela została z tyłu.... Pod każdym względem z tyłu. Media społecznościowe weszły w nowy wymiar (wiecie....te wszystkie relacje, posty, hasztagi, itp.). Na rynku są zupełnie inne maszyny do szycia,z nowymi możliwościami, których nie znam. Moje umiejętności też jakby stanęły w miejscu. Jestem samoukiem a każdy samouk aby się rozwijać musi trenować. Ja od dłuższego czasu nie trenuję :( - i to jest DRUGI POWÓD. Mam piękny szyciowy pokój, mam maszyny, całe szafki materiałów i czekałam......aż będę mogła szyć. Nie szyłam, więc nie miałam co pokazać, nie mogłam pochwalić się żadnym nowym projektem, nie miałam możliwości przygotowania dla Ciebie instrukcji "jak ja to robię".  Chyba zrozumiesz, że musiałam przystopować "stare" aby mogło przyjść kiedyś "nowe"...

To trzeba było szyć! - powiesz. No właśnie....I pojawia się PO TRZECIE. Tym trzecim powodem jest zdrowie, które mi nie pozwalało na spędzanie takiej ilości czasu przy maszynie, jak kiedyś. Ba! Przez wiele miesięcy, które ułożyły się w lata, w ogóle nie mogłam siedzieć przy maszynie. Pochylenie przy wykrojach, przy maszynie nie było (i nadal nie jest) pozycją, za którą mój lekarz by mnie pochwalił. Niestety.....A lekarza muszę się słuchać, jeżeli chcę dotrwać w sprawności ruchowej do starości. Raczej chcę :)

Wcześniej nie wyobrażałam sobie, że mogłabym publikować na Adela Szyje wpisy, które z szyciem nie są bezpośrednio związane. Dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że Adela szyć może nie tylko na maszynie! Adela przecież "szyje" swój każdy dzień - zszywa w całość te wszystkie kawałki, które później przybierają formę codzienności, przygody, radości, smutku, strachu, itp. Kiedyś o tym wszystkim napiszę - jeżeli będziesz chcieć o tym przeczytać.

Zmieni się zatem ten blog z typowo szyciowego na blog o kreatywnym życiu Adeli, bo nuda to nie jest słowo, które gości w moim życiu. Myślę, że niedługo pokażę na kartach tego bloga mój nowy twórczy świat. Może nawet i jakąś instrukcję przygotuję, bo w głowie wciąż mam tysiące pomysłów. Będzie więc trochę o robótkach ręcznych, o życiu tym codziennym, trochę o podróżowaniu, o marzeniach, planach, będą tematy ważne i mniej ważne. Nie będzie to jednak blog lifestylowy. Nadal to będzie blog kreatywny. O szyciu pewnie też nie raz napiszę a może nawet szycie będzie dominować :) O szyciu nie da się zapomnieć! Szycie ciągle we mnie tkwi i tęsknię za nim niezmiennie. Troszkę się już szyciowo ostatnio u mnie zadziało. Drobne i nieśmiałe próby poczyniłam. Kto jest ze mną na Instagramie - to widział. Jeżeli nie jesteś - zapraszam - dołącz do mnie. Zapewniam, że nie próżnuję i dopiero się rozkręcam. Na nowo...Inaczej...

Instagram Adela Szyje


A skoro zmiany, to od razu uspokajam. Wszystkie szyciowe treści zostaną na blogu, nie mam zamiaru ich usuwać, bo są dla mnie ważne i jak pokazuje codzienność - służą one nie jednej osobie na początku szyciowej drogi. Poza tym ten blog to pamiętnik moje własnej szyciowej pasji, a że jestem sentymentalna to wszystko musi zostać. Ja tylko dorzucę teraz nowe treści i tematy - dla Ciebie i dla siebie. Możliwe, że zmienię trochę szatę graficzną bloga, może zmieni się lekko układ. Wszystko to będę robić stopniowo i nie nerwowo.

Powroty są naprawdę bardzo trudne :) Długo biłam się z myślami czy to ma sens, szukałam tej iskry w sobie i odwagi. Wiem, odgrzewane kotlety nie zawsze mają chrupiącą skórkę....Mam nadzieję, że uda mi się tak panierkę przygotować, żeby była zjadliwa. Gotuję ponoć całkiem nieźle :)

Jak pokazuje czas, ciągle jest ze mną grupa tych "starych" czytelników, od których otrzymuję sporo słów wsparcia na instagramie, w prywatnych e-mail i wiadomościach na FB (bardzo Wam za te wszystkie wiadomości dziękuję). Dołączają też nowe osoby, które wiem, że korzystają z przygotowanych przeze mnie lata temu instrukcji, wpisów, pomysłów. Cieszy mnie to bardzo. Nigdy bym nie przypuszczała, że "opuszczony" blog na ponad 3 lata może nadal tak przyciągać nowych czytelników.

Masz ochotę nadal być ze mną, odkrywać razem ze mną nowe lądy, obserwować zza ekranu moje kreatywne życie? Będzie mi miło, jak zostawisz komentarz i napiszesz parę słów. A jeżeli uważasz za stosowne - dołącz do mnie na instagramie - to tam jestem od jakiegoś czasu aktywna na co dzień. To właśnie instagram był tym medialnym mostem, za pośrednictwem którego postanowiłam któregoś dnia dać znak, że jestem...

Dzisiaj postanowiłam pojawić się na blogu. Może lada chwila dam znać na Facebooku, że jestem. Wcześniej nie byłam na to gotowa. Zwyczajnie, po ludzku, nie miałam pewności czy to już czas. Dzisiaj wiem, że to idealna chwila. Adela Szyje wraca!
Bardzo chciałabym zaprosić Cię do uczestnictwa w tej nowej podróży.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zaangażowałam się w 100% tworząc ten post. Teraz czas na Ciebie, bo przecież wspólnie tworzymy ten blog, choć ja nim administruję. Będzie mi niezwykle miło, jeżeli:

a) zostawisz komentarz pod wpisem - każde Twoje słowo to dla mnie cenna wskazówka i sygnał, że jesteś ze mną
b) polubisz mój profil na FB - dzięki temu będziemy w ciągłym kontakcie
c) możesz mnie śledzić na Instagram i Pinterest, gdzie oprócz szyciowych tematów pokazuję troszkę mego prywatnego życia, ale uprzedzam - nie robię tego zbyt często (brak odpowiedniej ilości czasu)

Jeżeli ten wpis uważasz za cenny, podziel się nim proszę ze znajomym, udostępnij na swoim profilu w mediach społecznościowych.

TOP