Powstał bukiecik z ubranek niemowlęcych. Troszkę większych, żeby Maluszek mógł z nich korzystać później. Pierwszy raz robiłam taki bukiecik, ale jakąś praktykę mam, bo sporo prac ręcznych wykonuję z dziećmi. Ostatnio rzadziej, ale koniecznie muszę wrócić do takich plastycznych, ręcznych zabaw. Tworzenie bukieciku to doskonała gimnastyka dla rąk:)
Praca nad bukiecikiem zajęła mi cały dzień. Sporo, ale do rozwiązań jego wykonania musiałam jakoś dojść, więc było sporo prób i sporo błędów, rozpoczynania od nowa, itp.
Udało się. Zrobiłam, jestem zadowolona choć więcej za taką robótkę się nie zabieram. Zdecydowanie wolę spędzać czas przy maszynie do szycia. Czekam na to z utęsknieniem, czekam aż ponownie zacznie szyć i współpracować ze mną. Na razie wciąż obrażona jest...i jedzie dzisiaj na serwis. Ciekawe czy opłaci mi się ją naprawiać....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zaangażowałam się w 100% tworząc ten post. Teraz czas na Ciebie, bo przecież wspólnie tworzymy ten blog, choć ja nim administruję. Będzie mi niezwykle miło, jeżeli:
a) zostawisz komentarz pod wpisem - każde Twoje słowo to dla mnie cenna wskazówka i sygnał, że jesteś ze mną
b) polubisz mój profil na FB - dzięki temu będziemy w ciągłym kontakcie
c) możesz mnie śledzić na Instagram i Pinterest, gdzie oprócz szyciowych tematów pokazuję troszkę mego prywatnego życia, ale uprzedzam - nie robię tego zbyt często (brak odpowiedniej ilości czasu)
Jeżeli ten wpis uważasz za cenny, podziel się nim proszę ze znajomym, udostępnij na swoim profilu w mediach społecznościowych.