lutego 17, 2014
Maszynowy powrót do przeszłości.... moje prace, poduszka, poduszka z własnym nadrukiem, poszewka na jasiek z własnym nadrukiem, poszewka z własnym nadrukiem
Dzieci mnie wzruszają....kiedy śpiewają, kiedy dumnie prężą pierś podczas publicznych występów w szkole lub przedszkolu, kiedy bawią się, śmieją....Wzruszają mnie często, niemal co dnia. Nie zawsze jest tak sielsko, anielsko:) ale mimo tego, że czasami broją, kłócą się i potrafią dać do wiwatu to i tak mnie wzruszają....Ostatnio przeglądałam teczki, w których schowane mam ich pierwsze maziajki, coraz bardziej dojrzałe rysunki...prawdziwe dzieła. Właśnie te rysunki postanowiłam ocalić od zapomnienia....taki maszynowy powrót do przeszłości.....
Małe rączki zamoczone w farbce i odciśnięte na kartce. Rączki małej dziewczynki...Dla osoby postronnej nic wielkiego, ale dla mnie...ech, szczególny odcisk. Dzisiaj ten odcisk został przeniesiony na materiał a materiał przerobiony na poszewkę na podusię. Niesamowite jest móc przytulić swoją głowę do takiej poduszki....dla mnie:) Podusia oczywiście z wypustką i z zamkiem krytym na "pleckach". A same rączki? Obszyte zostały ramką z granatowego materiału w groszki. Świetnie całość wygląda, granat przełamuje biel tkaniny a przy okazji kontrastuje z żywymi kolorami odciśniętej rączki...Biel wszytej wypustki elegancji dodaje całości.
Znalazłam jeszcze domek...mały domek z serduszkami. Domek "Dla Mamy"....Ten
domek wkomponowałam w tkaninę w groszki i fioletową jednolitą a na
obrzeżu różowa wypustka. Całość wyszła taka słodka, pastelowa, cukierkowa. Szkoda tylko, że zdjęć nie potrafiłam zrobić
dobrych i nie widać na poduszce tego, co na rysunku jest....nie widać tego, co widzę ja....A może widzę to tylko ja tuląc do siebie podusię i dlatego? Nie wiem:) Najważniejsze, że "na żywo" podusia jest taka, jak być miała..
Mam jeszcze kolejny domek i misia przeniesione na materiał...Z nich uszyję poszewki na kołderki albo jeszcze coś innego...coś, co pozwoli cieszyć się nie tylko wtedy, kiedy siadamy i wertujemy teczki z pamiątkami. Mam zamiar ocalić od zapomnienia kilka innych dziecięcych dzieł, obdarować nimi tych, dla których wartość będą miały taką jak dla mnie.... Super jest tak móc maszynowo przenieść się do przeszłości w teraźniejszości.
Dzisiaj taka sentymentalna ja....
P.S. Zapraszam do kontaktu ze mną osobę, do której polecieć mają rzeczy z Wariacji z Wypustką:) Kto? Szczegóły tutaj
45 komentarzy:
Zaangażowałam się w 100% tworząc ten post. Teraz czas na Ciebie, bo przecież wspólnie tworzymy ten blog, choć ja nim administruję. Będzie mi niezwykle miło, jeżeli:
a) zostawisz komentarz pod wpisem - każde Twoje słowo to dla mnie cenna wskazówka i sygnał, że jesteś ze mną
b) polubisz mój profil na FB - dzięki temu będziemy w ciągłym kontakcie
c) możesz mnie śledzić na Instagram i Pinterest, gdzie oprócz szyciowych tematów pokazuję troszkę mego prywatnego życia, ale uprzedzam - nie robię tego zbyt często (brak odpowiedniej ilości czasu)
Jeżeli ten wpis uważasz za cenny, podziel się nim proszę ze znajomym, udostępnij na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
OMG!!! Jak Ty to zrobiłaś??? To jest po prostu niesamowite!
OdpowiedzUsuńNiesamowite jest to, że Tobie też się podoba:) Dziękuję
UsuńMam dwie córy i mnóstwo pięknych rysunków i wiem ile to znaczy ;)
UsuńA mówiłam, że będzie dzieło!? Mówiłam! I miałam rację! Dzieło i już!
OdpowiedzUsuńDzieło? Tak, dla mnie dzieło, sentymentalne, ale dzieło:) Dziękuję
Usuńkoniecznie zdradź sekret tej techniki!!!
OdpowiedzUsuńwzruszające i piękne!!! A jak przeniosłaś te obrazki na tkaninę?
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Może kiedyś zdradzę jak...:)
Usuńale CUDA! :D
OdpowiedzUsuńnapisz koniecznie, jak przeniosłaś wzór z kartki na materiał, bo oszaleję z niewiedzy!
i ciekawości!!!
wszystko pięknie zaplanowane, kolory, wypustki, "plecki" poduszek :)
chyba sobie wyczaruję taką poduszkę z domkiem, bo strasznie mi się spodobała :D
ale ja zrobię aplikację... bo nie wiem, jak to zrobiłaś ;p
całusy! ★
Serce me się cieszy, że podoba się to nie tylko mnie:) A taką podusię z domkiem też możesz mieć....:)Buziaki
UsuńImponujące! I wzruszające :)
OdpowiedzUsuńA poza wszystkim zapewne trudne i pracochłonne - czy to rodzaj transferu na tkaninę (np. skan=>wydruk na folli termicznej=>żelazko)? Bo znając ten blog to nie poszłaś do jakiegoś punktu usługowego z nadrukami i nie zamówiłaś gotowca wg swojego projektu :)
Nie no, Wielki Brat i ja jesteśmy pod wrażeniem!
He, he, też obstawiam termotransfer ;)
UsuńRewelacyjny pomysł.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję:) Nie sądziłam, że mój nowy wymysł maszynowy spotka się z takim odzewem....tylko nie wiem czy bardziej się Wam podobają rysunki na poduszce czy same poduszki? A tak się starałam....:) Hihihi
UsuńTak to jest jak się dużym dziewczynom pokaże tworczość dzieci
UsuńNam się podoba wszystko: rysunki są jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne, tak jak utrwalone na nich linie papilarne - nikt nie będzie miał takich samych! A to jak je uwieczniłaś ku potomności - to sprawa na następną dawkę pochwał! :)
Usuń(co nie oznacza, że rezygnujemy z ciśniecia Cię w kwestii techniki ;-))
Carolina Creates (jakie zgrabne inicjały! :-)) - rozszyfrowałaś nas wszystkie! Duże dziewczyny odpłynęły! :D
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))
UsuńMiałaś cudowny pomysł z przeniesieniem rysunków na poduszki!. Ja też mam teczki pełne takich dzieł. Ale w życiu bym nie wpadła żeby je tak wykorzystać. Dzięki za pomysł :-)))
OdpowiedzUsuń:)))))
UsuńExtra:) Jestes niesamowita!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJa też mam teczkę rysunków córki, teraz zaczynam zbierać mojego przedszkolaka :) ŚWIETNY POMYSŁ... lubię wracać do przeszłości ;) u Ciebie wszystko jest możliwe!
OdpowiedzUsuńPomysłów mam jeszcze sporo w głowie, dzięki:)
Usuńo jakie piękne!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i bardzo ładne wykonanie... ;)
OdpowiedzUsuńJa niektóre prace moich dzieci nawet fotografuję... :)
Hihihi, ja też mam fotki porobione:) Nie na wszystkie, ale jednak mam:)
UsuńDziękuję
Jak zwykle najwyższy kunszt. Gratuluję pomysłów i talentu
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję.
UsuńNiesamowity pomysl! tez ciekawi mnie technika :) poduszki same w sobie sliczne, ten granacik plus biala wypustka - cudo!
OdpowiedzUsuńBea, bardzo Ci dziękuję za tyle pochwał:)
UsuńZnakomity pomysł, świetne podusie. gratuluje pomysłu
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńświetny pomysł, śliczne o sentymentalne
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńSuper pomysł, świetne wykonanie no i rysunki też oczywiście jedyne w swoim rodzaju :-) Podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję, normalnie miód spływa po moim serduchu:)
UsuńOd niedawna śledzę i podziwiam :) I nominowałam Cię do Liebster Blog. Jeśli jesteś zainteresowana tu szczegóły :)
OdpowiedzUsuńhttp://creaturra.blogspot.com.es/2014/02/liebster-blog.html
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję.Zaraz biegnę zobaczyć:)
UsuńPiekne podusie :):) Ja jak na razie maluje od tak sobie farbkami na tkaninach ,alee pomysl Twoj bardzo mi sie spodobal tez :):) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFarbkami nigdy nie malowałam na tkaninie, choć pewnie kiedyś spróbuję zrobić jaką abstrakcję:) Dziękuję
UsuńCudowne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAleż cudo! Wiem że takie przedmioty mają ogromną wartość sentymentalną, a do tego te łapki odciśnięte na poduszce są prześliczne same w sobie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Sew Quester:)
Usuńale cudowne. :) jestem w tym zakochana będzie pamiątka.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :) Też stawiam na termotransfer albo na farby do tkanin ;)
OdpowiedzUsuńWŁAŚNIE ODKRYŁAM TEN POST!
OdpowiedzUsuńREWELACJA!
PIĘKNE TO... OD RAZU POMYSŁAŁAM ŻE MOŻE BYĆ TO PREZENT DLA KOGOŚ NP DLA DZIADKÓW. TAKA PODUSZKA Z RYSUNKIEM ;)
W KOMENTARZACH NIE ZDRADZALA PANI TECHNIKI WYKONANIA. ALE CZY MOZNA TAKA PODUSZKE Z DZIECIECYM OBAZKIEM U PANI ZAMOWIC I JAKI TO JEST KOSZT?
POZDRAWIAM M.