Mieszkali w starym domku. Obejścia pilnował pies, który wtedy wydawał mi się duży, choć dzisiaj wiem, że duży wcale nie był. Były kury i kaczki, ogródek warzywny, drzewa owocowe i ławka przed domem, drewniana, pomalowana na zielono.
Na tej ławce dosyć często siedział dziadziuś i palił fajkę, snuł opowieści z czasów wojny. Na tej ławce siadała też babcia i skubała kury, gęsi, kaczki. Z uzyskanego pierza robiła później poduszki i kołdry. Wielkie i ciężkie. Pamiętam do dzisiaj, jak przez poszewkę poduszki często przebijały się pojedyncze pióra, które potrafiły przerwać najlepszy sen...
O ile wakacje u dziadków to był dla mnie zawsze bardzo wesoły czas, o tyle wspomnienia związane ze spaniem do najlepszych nie należą. Troszkę dziwnie było mi spać przykryta kołdrą z pierzem ptactwa, z którym kilka dni wcześniej się bawiłam. Przede wszystkim jednak, było mi gorąco pod taką kołdrą i przygniatała mnie swym ciężarem tak, że nie mogłam się niemal poruszyć. Wspomnienia....
Mam w domu trzy rodzaje kulki firmy Sili - kulkę regenerowaną, oryginalną oraz oryginalną trudnopalną. Czym się różnią? Według producenta:
- regenerowana kulka silikonowa ma sinawy kolor, jest nieco mniej przyjemna w dotyku, przetworzona z płatków PET (butelek), doskonała do legowisk i mebli tapiecerowanych
- oryginalna kulka silikonowa jest śnieżnobiała i najprzyjemniejsza w dotyku, doskonała do pościeli i poduszek.
Moim zdaniem zauważyć różnice jest bardzo trudno. Rzeczywiście kulka regenerowana jest taka bardziej sina, ale zauważyłam to dopiero, kiedy położyłam ją obok oryginalnej kulki, bo ta jest śnieżnobiała. Wcześniej regenerowana wydawała mi się zupełnie biała. No, ale to tak już jest, że odcienie bieli jesteśmy w stanie zauważyć dopiero w większej grupie produktów o białej barwie.
Wrażenia dotykowe...Naprawdę musiałam mocno nadwyrężyć swój zmysł dotyku, aby poczuć, że kulka oryginalna jest bardziej miękka w dotyku od tej regenerowanej. A może wcale tego nie poczułam tylko zadziałała siła sugestii? No nie wiem.....Jak dla mnie obie są tak samo miękkie, delikatne, sprężyste.
Czym jest ta kulka silikonowa? - ktoś zapyta. Kulka to inaczej sztuczny puch. Wykonana jest z włókna poliestrowego silikonowanego, uformowanego w kształt kuleczek o średnicy 0,5cm. Produkt wypełniony takim puchem można prać w temperaturze 60 stopni, w pralce. Jest przyjazna alergikom. Ja kulkę silikonową Sili polubiłam bardzo, dlatego tak bardzo się cieszę, że mój zachwyt może zostać zweryfikowany - przez Was.
Ba! Można nawet w takiej ilości poleżakować jak na chmurce......
Pamiętajcie o podaniu adresu e-mail w komentarzu. Czekam do 10 lipca 2014 do godziny 23:59.
- umieścicie na swoim blogu zalinkowany banerek konkursowy (ten poniżej)
- dodacie bloga Adeli do obserwowanych
- polubicie Adelę na FB - o tutaj - i udostępnicie informację o konkursie na swojej tablicy.
Z efektami testów będziecie mogli się zapoznać wszyscy, ponieważ wrażenia testerów kulki silikonowej zostaną również opublikowane na moim blogu. Ciekawa jestem czy Wasze doświadczenia z kulką Sili będę tak samo pozytywne jak moje.
czeka na dwie chętne osoby!
Delikatność dla mnie to.....
Przede wszystkim świetny wstęp. Zawsze zastanawiam się jak to jest, że pewne wspomnienia potrafią wbić się w naszą pamięć i w pewien sposób ukształtować. Bo na przykład pamiętamy, że coś było niefajne i nie ma po prostu opcji, abyśmy to powtórzyli. Albo wręcz przeciwnie: osobiście do tej pory pamiętam pyszny sernik i murzynek, które były pieczone przez moją babcię i chociaż mam swoje lata to uważam, że są to dwa najlepsze ciasta na świecie ;)
OdpowiedzUsuńAch, gdybym tylko wiedziała, co mogę zrobić z takimi kulkami to wzięłabym udział w konkursie ;) A ja ciągle nie potrafię zabrać się za poduszki... Aż wstyd się przyznać!
"Delikatność dla mnie to..." skóra mojej małej córeczki! I zrobię wszystko, żeby ubranka i maskotki jej nie podrażniły :) A taka kulka by mi się bardzo przydała, bo szyje dla niej poduszeczki i różne przytulaski. No i synek jest w drodze, więc będzie jeszcze więcej delikatnej skórki do miziania i przytulania :)
OdpowiedzUsuńmanajama@gmail.com
http://mana-j.blogspot.com
Delikatność dla mnie to…
OdpowiedzUsuńWspomnienie sierści mojego psa. Jego już z nami nie ma, ale siedemnaście lat głaskania, mierzwienia, wtulania się w mięciuchny jedwabisty puch sprawiało nam obojgu –psu i mnie- niepowtarzalną przyjemność.
Gdy wzięliśmy ze schroniska małą, puchatą biało-rudą kulkę na nieproporcjonalnie długich nogach, już tych włosów było niemożebnie dużo, a z czasem tylko przybywało i przybywało… A stworzone były jakby właśnie do dotykania.
Tak, uczucie jakie dawało zagłębienie palców w tę kulę białej miękkiej materii to dla mnie esencja delikatności.
Justyna
rudolfina(at)gmail.com
Oj, odkopałam i ja wspomnienia wakacyjne, u mojej Cioci na wsi. Jeśli chodzi o spanie, miałam podobnie, ale dni i cudowne chwile na łąkach, polach, w lesie rekompensowały te nocne niedogodności:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, ze się piszę na konkurs!!!
Delikatność dla mnie to...
kiedy byłam małą dziewczynką delikatność to był dla mnie dotyk mojej Mamy. Nikt nigdy na świecie z taką troską, miękkością i czułością mnie nie przytulił...
kiedy byłam młodą dziewczyną delikatność to dotyk mojego obecnego męża. Jego wzrok pełen miłości, dotyk który sprawiał, że czułam się jak księżniczka, jedyna, krucha istota na świecie....
kiedy zostałam Mamą, życie zatoczyło swoiste koło, bo teraz ja i mój mąż z troską, namaszczeniem i bezgraniczną miłością tuliliśmy naszych synów, którzy byli dla nas największym cudem świata...
kiedy synowie dorośli, pozostał nam delikatny dotyk, który przypomina nam o uniesieniach młodości, teraz ma inny smak, jest dalej niesamowitą delikatnością, ale wyraża to, co razem wspólnie przeżyliśmy, wszystkie wzloty i upadki i radość, że nadal potrafimy się cieszyć z tego delikatnego dotyku.
pozdrawiam
Iza
e-mail: izula244@gmail.com
To ja też! :)
OdpowiedzUsuńDelikatność dla mnie to... coś jak maliny. Z daleka cieszą oko, z bliska zaskakują strukturą, swoją miękkością i sprężystością (oczywiście do czasu ;)). Przyczepione do siebie małe kuleczki, które przy jeszcze bliższym kontakcie zniewalają smakiem i zapachem :) Delikatność to coś co działa na wszystkie zmysły, przywołuje miłe wspomnienia i pozwala się w nich na chwilę pogrążyć, daje ukojenie. To taka herbata z malinami - rzecz potężna, a jednocześnie taka bezpieczna - coś jak mama dla dziecka :)
email: improwizujac@gmail.com
delikatność to... podmuch ciepłego, letniego wiatru na twarzy; całus dziecka na policzku; dotyk zakochanych; łagodna muzyka dobiegająca z oddali; taniec baletu; miękkie fale unoszące się na tafli wody; ciepłe promienia słońca o poranku; puszysta pianka rozpływająca się w ustach; miękka podusia pod głową, wiele innych rzeczy, które można dostrzec, poczuć w chwili skupienia i uniesienia, relaksu i odpoczynku. Wystarczy być czujnym i otwartym na świat,aby dostrzec ową deliakatość w świecie nas otaczającym.
OdpowiedzUsuń"Delikatność dla mnie to...dotyk, miękkość, puszystość, przyjemność, czułość, bliskość, łagodność i lekkość."
OdpowiedzUsuńmail: annakistowska55@gmail.com
Delikatnosc dla mnie to przyjemne szycie z kulka silikonowa,dotyk jej sprawia ze zmysly moje czuja puch,a serce czule sie smieje,maszyna kroczy dumnie,a uszytki ciesza sie na mysl ze juz za chwilke za momencik otuli je puszek z kulki przemiekkiej,ach jaka radosc bylaby dla mnie,gdybym dotykac mogla dokladnie.Kulko kuleczko bardzo Cie pragne,przybadz do mnie,a ja Cie przygarne,juz me usztki i male slonie czekaja az przyjdziesz do mnie,wakacje u mnie tez pamietam,tylko ze ja z moja Babciunia to razem szylysmy,ona na profesjonalnej maszynie a ja na takiej malej ruskiej czerwonej,pozdrawiam mail:rozi12@vp.pl
OdpowiedzUsuńDelikatność dla mnie to….
OdpowiedzUsuńTrochę pies i trochę kot;
Trochę pierze w mej pierzynie, wierny chłopak przy dziewczynie…
Delikatna piana w wannie, która jest tam tylko dla mnie ;)
Delikatne są poduszki, które nas muskają w uszki,
Albo piękne płatki śniegu które dzieci łapią w biegu…
Delikatność to znany i nie nowy zmysł smakowo- dotykowy
Pozdrawiam
Ela
mail: e-checinska@tlen.pl
uff polubiłam i udostępniłam wszystko co trzeba, a co do zdania delikatność dla mnie to ....to dotyk drugiej osoby , sposób odnoszenia do ludzi- ostrożność i coś miłego, a jeśli chodzi o coś namacalnego to chrapy -nos konia-to najmilsza i najdelikatniejsza rzecz na świecie-a kto nie głaskał nigdy chrap konia polecam materiał minky (= Pozdrawiam serdecznie Ula,
OdpowiedzUsuńmail:
ula.borkowska4@gmail.com
Biorę udział w konkursie!
OdpowiedzUsuńDelikatność dla mnie to... Leciuteńki powiew wietrzyku w zupełnie bezwietrzny dzień...Wyobrażam sobie wtedy, że muska mnie skrzydłami mój Anioł Stróż :).
E-mail:
mitania.77@gmail.com
Baner już wstawiony, pozdrawiam.
Hmmm... dla mnie delikatność to czuły i łagodny dotyk małych, subtelnych rączek moich kochanych siedmiomiesięcznych córeczek. Czuć ich aksamitny dotyk na swojej skórze, gdy delikatnie gładzą mnie po twarzy podczas usypiania to najwspanialsze i najprzyjemniejsze uczucie na świecie... :)
OdpowiedzUsuńEhhh....
Pozdrawiam serdecznie
mój mail: edyta.konopacka@gmail.com
...czułość, z jaką mąż budzi mnie co rano muskając delikatnie moje włosy, to jego przepełnione miłością, rozmarzone spojrzenie i ten zaczepny uśmiech, którym obdarza mnie każdego dnia. To również chwila, gdy wracam do rodzinnego domu i widzę dawno niewidziane twarze rodziców. Ta radość w ich spojrzeniu, przytulenie i bijący od nich spokój, którego tak brakuje mi w moim zaganianym świecie. To chwile spędzone z ukochanymi siostrami, te wieczorne pogaduchy, ciche szepty, by nie obudzić śpiących już rodziców, wspomnienia z dzieciństwa, więź, której nie da się wytłumaczyć...
OdpowiedzUsuńmartazemelka@interia.pl
Cudnie by było, gdyby kulki do mnie trafiły:)
OdpowiedzUsuńDelikatność dla mnie to:
d - dłonie mojego męża
e - ewidentnie dmuchawce na letniej łące
l - lekki powiew wiatru muskający rozgrzaną skórę w letni dzień
i - intrygujący smak czekolady rozpływającej się w ustach
k- kot mruczący na kolanach
a - absolutnie dotyk skóry delfina
t - troskliwe spojrzenie matki
n - niemowlę i jego zapach
o - obłędny zapach i obraz kwitnących jabłoni w maju
ś - śnieg, jego pierwsze płatki jak pocałunki osiadające na ustach
ć - ćwierkający maleńki ptaszek w zalotach:)
beata.wp1@wp.pl www.kreatywnanuda.blogspot.com
Czy się różni kulka silikonowa oryginalna trudno palna od tej bardziej palnej? Która jest lepsza do poduszek i pluszaków?
OdpowiedzUsuńMusiałam wspomóc się wiedzą fachową, aby odpowiedzieć na to pytanie:) Przedstawicie producenta odpowiedział mi tak....trochę technicznie:)
Usuńa) kulka silikonowa trudnopalna jest wykonana z tych samych włókien co kulka oryginalna, jednakże włókna te nie są silikonowane, aby sprostać wymaganiom brytyjskich norm dotyczących trudnopalności BS 5852.
b) silikonowanie włókien poliestrowych daje dodatkowy efekt miękkości, delikatności i śliskości.Tak więc w praktyce, w dotyku, kulka nie jest tak delikatna, śliska, ale jest równie sprężysta jednakże bardziej "tępa".
c) BS 5852 - został opracowany na rynek brytyjski, w którym normy trudnopalności sprowadzają się do tego, iż po odstawieniu źródła ognia, kulka powinna gasnąć, ogień nie powinien postępować. Mówić wprost - "Usypiając na kanapie z papierosem mamy pewność że się nie spali":).