blog o szyciu na maszynie, najlepszy blog o szyciu na maszynie, blog o szyciu, szycie blog, najciekawszy blog o szyciu na maszynie,blog o szydełkowaniu, blog szydełko, szydełkowanie dla początkujących, szydełkowanie blog, szydełkowe wzory, amigurumi
Jak zdążyłam już zauważyć, grudzień to miesiąc, w którym Lidl oferuje maszyny do szycia. Zazwyczaj były to maszyny Silvercrest, ale tym razem będzie Singer. Niby nic to nowego, bo maszyny Singer już kilkukrotnie były w sprzedaży przez sieć Lidl, ale chyba po raz pierwszy będzie tak zaawansowany model.
Singer Brilliance 6180 - komputerowo sterowana maszyna do szycia od 11 grudnia 2014 do kupienia w Lidlu. Na komputerowe maszyny zezuję już od jakiegoś czasu. Janome, Juki, Brother - tymi markami byłam/jestem zainteresowana. Singer nie był w zasięgu nawet moich myśli. I wiecie jak to jest? Lidl...Komputerowa....może warto?
Moja uwaga powędrowała od razu ku wyposażeniu maszyny Singer Brilliance 6180 - 8 stopek, 80 ściegów....różnych, bardzo różnych...podstawowe, stretchowe i aż 58 dekoracyjnych. Tak, dla mnie te dekoracyjne to największa atrakcja:) Do tego automatyczne obszywanie dziurek, automatyczne nawlekanie igły, automatyczna długość i szerokość ściegu. Zaciekawił mnie też wyciągany dodatkowy stolik. No i cena....
599 PLN za komputerowo sterowaną maszynę. Nie jakąś "no name" tylko Singer. Szybkie śledztwo w internecie. Ten model można kupić w sklepach internetowych za ponad 1000 PLN. W Lidlu za prawie 600 PLN. No naprawdę pod kątem ceny to niezła gratka....Czy jest gdzieś pułapka czy to naprawdę okazja, jaką postanowił dla swoich Klientów zafundować Lidl?
Na Facebook (o tutaj-klik) wczoraj rozpoczęta dyskusja na temat tej maszyny zaowocowała informacją, że na zagranicznych forach piszą o awaryjności tego modelu. Na polskich stronach opinii użytkowników niewiele. Znalazłam kilka opinii w sklepach internetowych, które ten model oferują. Krótkie notatki, w zasadzie wszystkie pozytywne. Tylko tak chciałabym usłyszeć, poczytać coś więcej na temat Singer Brilliance 6180, szczególnie od osób szyjących na na co dzień. Jakie ma możliwości w praktyce? No nic na polskich stronach nie udało mi się znaleźć. Ktoś używa? Ktoś wie?
Mnie jedynie udało mi się znaleźć na YouTube ciekawy dosyć film obrazujący ten model maszyny. Oczywiście nie w wersji polskojęzycznej:)
Ja dokładnie rok temu kupiłam swoją maszynę, z której zadowolona jestem. Polowałam na nią w Lidlu:)
Uważacie, że warto zainwestować w Singer Brilliance 6180 jeżeli myśli się o zmianie Silvercrest na lepszy model?
hmmm, ja z kolei myślę, o zamianie singera na silvercrest`a.... Mam model 4228, delikatny, plastikowy, nie radzi sobie z grubszymi tkaninami albo z wieloma warstwami do zszycia. Dławi się i tyle. No i jeszcze minus jak dla mnie to igły... zwykłe kupione w pasmanterii nie pasują. Muszą być singera ze specjalnie wyprofilowaną częścią półpłaską. Tamte zwyczajnie nie wchodzą, bo muszą mieć rowki w odpowiednich miejscach. Dla mnie to trochę kłopot, mieszkam w małym mieście i igły muszę zamawiać przez internet...a koszt wysyłki przewyższa koszt igieł.
Widzisz i to jest bardzo cenne, co napisałaś. Dla mnie dostępność akcesoriów dodatkowych czy serwisu to podstawa. Do Silvercresta pasuje w zasadzie prawie wszystko.
Moja znajoma ma taką maszynę i jest z niej zadowolona. Co prawda używa głównie podstawowych funkcji, ale również ściegi ozdobne, i muszę powiedzieć, że ładnie wychodzą te różne kwiatki :) Szyje również na zamówienie, i maszyna na razie jej nie zawiodła.
Miałam singera komputerowego (ale inny model), no i niestety, na początek to może takie maszyny są dobre, ale nie sprawdzają się przy szyciu cięższych tkanin i generalnie każda komputerowa maszyna jest delikatna dość. Ja singera wymieniłam na silvercresta i jestem o niebo bardziej zadowolona, bo wszystko moge kontrolować sama. Mam też wątpliwości, czy naprawa elektroniki takiej maszyny będzie łatwa, tym bardziej, że one są dość ciężko dostępne w PL - nie mam doświadczenia, ale pytanie brzmi czy ktoś się na tym zna? Ja spróbowałam maszny komputerowej ale chyba już do takiej nie wrócę, jednak mechaniczna to jest mechaniczna.
CZesc, CZy możesz rozwinąć swoja uwagę: "bo wszystko moge kontrolować sama" Co możesz bardziej kontrolować w "analogowej" maszynie w porównaniu do tej elekronicznie sterowanej? Chodzi mi o Twoje praktyczne uwagi odnoszące się do własnych doswiadczen. Czego brakowało? Co było dobre Co kłopotliwe Co niemozeliwe ... Podzeil się swoimi doświadczeniami.
Ciekawe czy pod Lidlem ustawią się kolejki o świcie i maszyny rozejdą się w 5 minut tak jak w przypadku Silvercrestów. Też zastanawiam się nad nową maszyną. Nie wiedziałam, że komputerówki są takie delikatne. Może nie warto tych pieniędzy wydawać tylko kupić Janome 920 w tej samej cenie..?
Wiesz, ostatnio jak były Silvercrest chyba we wrześni to u mnie jeszcze w październiku stały w sklepie, co mnie zdziwiło bardzo, bo ja sama w grudniu zeszłego roku ledwo kupiłam. Ten Singer ma mega cenę w porównaniu do innych sklepów, więc sporo osób może to skusić, choć ja już się z niej wyleczyłam:)
Ja planuję zakup pierwszej maszyny i ten Singer też dał mi do myślenia ale boję się że w przypadku jakichś usterek naprawa będzie problemem...jak w każdym sprzęcie elektronicznym.np ostatnio zepsuła mi się pralka i nie opłaca się wymienić jakiejś części tylko jak usłyszałam"lepiej kupić nową bo koszt niewiele większy".mam w planach zakup janome 525s.może wiesz coś o niej?myślę że dobry sprzęt moze posłużyć nawet następne 20 lat...
Ja poluję na Janome. Tak się naczytałam, że są solidne i super, że tylko ta marka mi w głowie. Bałabym się rozczarowania Singerem, a 599zł na ulicy nie leży. Tym bardziej, że jak piszesz są doniesienia o awaryjności tego modelu. Jeśli chodzi o 525 to ja bym chyba wolała już dopłacić te trochę do komputerowej XL601 lub kupić Janome 920, o połowę tańszą :)
Pamiętajcie ze zawsze macie możliwość zwrotu sprzętu czy też innego zakupu przez conajmniej 3 miesiące. Chyba że sklep/firma zarządzi inaczej w swoim regulaminie.
Witam! Też przymierzam się do kupna maszyny. Od kilku miesięcy szukam po forach i blogach opinii. Biorąc pod uwagę cenę i funkcjonalność wszystko przemawia za Silver Crest. Dobre opinie ma Janome 920. Na początek chcę prostszą i nie drogą. Nie ufam ocenom po kilka szt., mogą być preparowane. Zajrzałam na stronę niemiecką Lidla {w Google wpisać Lidl.de}. Tam Silverki są b.często, a w sklepie Lidla on-line praktycznie na stałe : biała i kolorowe (nawet złota) w cenach ok.69 Euro. Jest też Singer Traditonale (chyba tak się pisze, ma wyświetlacz), za 99,99 Eu i o dziwo ma kilkadziesiąt opinii pozytywnych. Czy ktoś zna tę maszynę? Zastanawiam się czy nie kupić w Niemczech - mam tam rodzinę. Taniej, a za parę Euro można poprosić kierowcę autobusu liniowego o przewiezienie. Może takie rozwiązanie przyda się innym poszukującym, stąd m.in. mój wpis.
Faktycznie do Polski nie wysyła, ale Lidl płata niekiedy niespodzianki. Krótko po moim wpisie była informacja, że będą też Silvercrest. Może efekt larum na forum wrocławskim i zarzutów wobec Lidla, że traktuje nas inaczej jak Niemców. Tak więc pojawiły się, 3 kolory. Kupił mi brat ponieważ pracuje w pobliżu. Były też Singer, ale kiedy zbliżał się do Lidla ludzie już nieśli... Silverki. Nie znam Singer, ale Silvercrest ma też atuty rodzaju - 3 lata gwarancji, przesłanie maszyny do serwisu bezpłatne, jeśli wadliwa - wymiana bez problemu. Koszt 333 zł/3 lata gwar. to 111 zł/rok, niecałe 10 zł/m-c. Szyć cały m-c za 10 zł to b.opłacalna frajda. Jeszcze jeden plus - fantastyczna instrukcja! Duża, szczegółowa z przejrzystymi rysunkami, krok po kroku wyjaśniają co i jak. Sprawuje się świetnie, jestem b.zadowolona. Przyznaję, nie wszystkie ściegi wypróbowałam, ale sądzę że też będzie bez problemu. Mam wrażenie, że Lidl będzie wystawiał Silverki częściej, a na pewno na wiosnę przed Świętami.
też miałam zamiar kupić tą maszynę w lidlu, ale no niestety były tylko 2 szt i kupili je pracownicy sklepu - hihihihi ale może się dobrze stało bo jak piszecie o awariach to już jakoś mi się jej odechciało i kupię chyba singera 3229 chociaż nie wiem czy nie wystarczyłby mi 3221, ponieważ jestem początkującą miłośniczką szycia ;)
Jestem posiadaczką singera :-) - na razie jestem zadowolona. Już z samego rana poleciałam by kupić to cacko i o kurka się spóźniłam. Nie było. Wzięłam urlop na żądanie i pojechałam do drugiego Lidla. Tam bez kolejek i szaleństwa kupiłam maszynę i przytaszczyłam do domu. Od razu rozpakowałam :-). Jestem wprawiona w szyciu, kilka lat pracowałam na hali ( juki) W domu zaś łucznik. Porażką była maszyna od łucznika - waliła , kilka ściegów na krzyż, plątała nicie i mnóstwo innych negatywnych rzeczy pomimo iż 15 lat temu dałam za nią niewyobrażalnie dużo pieniędzy ( 640 zł.)Miała być super wypasiona tak deklarował sperzedawca. Męczyłam się z nią aż w końcu na stałe zagościła w szafie. Na maszynę polowałam od dłuższego czasu i w końcu jest. Tak więc zdążyłam ją szybko przetestować i jest w miarę ok. Kilka rzeczy na które zwróciłam uwagę to to żeby ostrożnie podłączyć kable do maszyny- wydają się nieco delikatne. Przyciski manualnego ustawiania na panelu LCD są chwiejne. Blat roboczy należy wysuwać bądz wsuwać delikatnie bez szarpania i koniecznie w prawidłowej pozycji ( może się dotrze z biegiem czasu), uchwyty na szpulkę nici mogą być nieco przykrótkie ( przy nawijaniu bębenka na poziomy uchwyt nie można załorzyć tarczę przebiegu nici). Trochę zacina się nawijacz igły ( myślę że to kwestia ułożenia igły). Przy właczaniu wydaje dzwięk tak jakby uderzenie czy coś podobnego. No i przyciski numerów ściegów tylko w górę aż do 9. Uszyłam firankę do pokoju dziecięcego i jest ok. Nawet nie mam co porównywać z łucznikiem. Jak na warunki domowe taką właśnie chciałam. Wreszcie to ja prowadzę maszynę a nie maszyna mnie. Mogłaby szyć nieco ciszej ale i tak jest super.
Super, gratulacje! Bardzo ciekawi mnie ta maszyna. Może jak już ją poznać to podzielisz się ze mną/ z nami swoją kompleksową opinią - co Ci się podoba, co mniej, co uważasz za zbędne, pomocne, itp.
właśnie też zastanawiałam sie nad singerem6180 z lidla a Singerem4423 ciekawa jestem jak maszyna z lidla daje sobie radę z grubszymi materiałami typu jeans itp.
ja 15 lat temu kupilam arka radom ze wszystkimi bajerami,jest super,cicho szyje,lagodnie,scieg idealny,jak raz ustawilam naprezenie nici to szyje bez ponownej regulacji
Pierwszy, krótki test Singera mam za sobą. Cichy nie jest, ale to kwestia przyzwyczajenia. Bardzo łatwo zmienić stopkę, auto nawlekacz nici działa bez zarzutu, pedał delikatny, ale wygodny, lampka daje optymalne, białe światło, fajnie, że umieszczona nad płytką ściegową, a nie nad 'blatem', kable dobrze się trzymają maszyny, mimo że wydają się delikatne. Przełączniki ściegów działają bez zarzutu, zmiana ich jest wygodna i szybka. Maszyna dobrze prowadzi materiał nawet przy ściegach ozdobnych, jest wygodna do przenoszenia, fajne wyposażenie w stopki, igły, drugi większy blat itp, jedynie brak zestawu nici, o którym piszą w instrukcji, ale nie tylko u mnie ich brakuje, więc może bardziej błąd w opisie niż wyposażeniu. Pierwszy raz zmieniam maszynę i mam porównanie jedynie ze starym Łucznikiem 884, gdzie pedał jest masywny, mniej wygodny, ale za to podnośnik stopki metalowy. Co osoba to odczucia, mam nadzieję, że maszyna się spisze na medal :)
Też udało mi się zdobyć to cacko. Cacko do czasu, kiedy okazało się że szyć nią grubych materiałów nie należy. Po uszyciu torebki z filcu coś zaczęło chrzanić i łamać mi igły już przy lekko grubszym materiale :( Nie wiem co teraz mogę z tym zrobić,chyba zostaje mi tylko gwarancja...ehh
maszyna spisuje sie wyśmienicie prowadzi się cudnie jest bardzo precyzyjna mega zakup może i dzinsów nia zszyje ale do takich robótek mam starego łucznika który w razie w. na pewno podoła
..a ja po zakupie skróciłam turystyczne spodnie, softshel, ze wstawkami z cordury przy bucie ( grube szycie) i maszyna zdała egzamin - singer brilliance - i nie wydaje mi się,żeby nie poradziła sobie ze skracaniem dżinsów ( na ten czas nie miałam takiej robótki)..też 30 lat używałam łucznika 884, i kupiłam w Lidlu Singera, w ciemno, znając sławetną markę !
Też kupiłam tę maszynę w grudniu i powiem szczerze, nie wiem jak ktokolwiek może narzekać, że ona jest głośna. Moim zdaniem jest to bardzo fajna maszyna, nie mam z nią problemów, chociaż jestem totalnie zielona, ale moja mama, także potwierdza moją tezę. Szyłam nią już bardzo gruby polar, chociaż jest miękki, ale od kiedy filc jest gruby? Może i jest grubą tkaniną, ale jest miękki. Mój polar musiałam wciskać pod stopkę i pięknie się zszyło. Krzywo, ale to dlatego, że ja nie potrafię :D
Wystarczy przeczytać instrukcje obsługi i wszystko jest jasne. Idealnie jest opisane CO I JAK I Z CZYM. Jaki materiał jaką nicią, jakimi ściegami co z zszywać, jakie stopki są do czego i naprawdę wszystko jest czytelne. Wystarczy przeczytać, serio. Tak samo ten filmik co Adela wkleiła do posta, też pomaga.
Tak samo jeżeli ktoś pyta jak poustawiać coś tam - absolutnie wszystko jest w instrukcji. Tam nie ma czarnej magii i jest źle napisane. Często mam wrażenie, że polska wersja jest tłumaczona z google translator, ale wystarczy przeczytać po angielsku.
Mnie w pewnym momencie nie pobierało nitki z bębenka. Czemu? Bo źle coś ustawiłam. Przeczytałam w instrukcji i wielkie AHAAAA. Więc jak komuś tam wyżej łamie igły - sprawdź wszystko. Mnie też się wydawało, że zepsułam i już wielka rozpacz. Nie. Sama źle zrobiłam i jako niedoświadczona osoba, mogłam coś schrzanić. Otóż - maszyny nie można łatwo zepsuć tak samo jak komputera. Żeby zepsuć komputer trzeba w niego porządnie rąbnąć albo podpalić :P
Czemu ma nie uszyć dżinsów? Czasem się zastanawiam jak X lat temu nasze babcie radziły sobie z grubymi tkaninami bez super uproszczeń i tego co mamy teraz. Jak szyto kiedyś? W obecnych czasach każdy tylko narzeka i marudzi na absolutnie wszystko. Nawet maszyna za 1000000 może się zepsuć, a ta za 200 zł będzie działać latami i będzie szyła wszystko. Więc jak ktoś będzie chciał wynajdywać wady, bo "lidl rzucił jakieś gówno za 600 zł bo się nie sprzedaje i każdy frajer się na to rzuci, bo komputerowa tandeta bla bla bla" to i tak je wynajdzie i nie ma co się często sugerować.
Fajnie, że opisałaś swoje wrażenia z obcowania z maszyną. Masz rację - instrukcja to podstawa przy każdej maszynie. Bez lektury trudno poznać wszystkie możliwości. Cieszę się, że Twoje wrażenia się pozytywne ze współpracy z tą maszyną. Każda informacja jest cenna, bo na temat tej maszyny naprawdę niewiele jest w sieci. Każdy szyjący szuka czegoś innego. Dla jednej osoby szczytem marzeń będzie stara maszyna, dla kogoś innego komputerowe cacko. Każdy ma inne potrzeby, inne finansowe możliwości i inne oczekiwania. Cieszyć się trzeba, że na rynku jest szeroki wybór maszyn i każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Pozdrawiam
Od kilku lat szyję na Janome 625E, bardzo podobna do obecnie dostępnej Janome 525S. Ciężko mi było przyzwyczaić się do niej, bo 20 lat szyłam na Łuczniku (na licencji Singera). Dzisiaj szczerze mogę powiedzieć, że jestem mega zadowolona. Maszyna jest cicha, ma wszystkie potrzebne funkcje do szycia przez domorosłą krawcową. Nie ma problemu z częściami zamiennymi, bo wszystko można dostać w sklepie internetowym Eti. Zaraz, jak tylko ją kupiłam, nawalił mi uchwyt utrzymujący stopki. Myślałam, że muszę wymieniać całą maszynę, tymczasem okazało się, że w Eti ten uchwyt jest za jedyne 17 zł. Wymieniłam i od tej pory jest OK. Z czystym sumieniem mogę tę maszynę każdemu polecić. Jedyny mankament, maszyna nie należy do tanich.
Dziewczyny ratunku !! :D wiem wiem temat wałkowany ale czy któraś może napisać swoją opinię po dłuższym użytkowaniu tej maszyny Singer 6180 ?? własnie bedzie w lidlu i nie wiem co robić :/ zaznaczam ze jestem laikiem w tych sprawach, moze z pare razy coś kiedyś przeszyłam prostym ściegiem :D czy brać tą maszynę czy wstrzymać się i poczekać na Silvercrest ??? podobno dla początkujących silvercrest jest mega ale nie wiem kiedy będą znow w lidlu :(
Dużo "bajerów" z których zazwyczaj się nie korzysta / ale robią wrażenie na niezorientowanych - aż 80 ściegów woooow!!! / , a problemy z podstawowymi funkcjami przy szyciu grubszych materiałów jak choćby jeansu, filcu czy bardzo cienkich materiałów. Do okazjonalnego szycia wystarczy, ale do takich zastosowań można kupić coś mniej zawodnego za połowę tej ceny / 599zł /.
minął prawie rok i singer znów będzie w Lidlu. Mam na tę maszynę smaka. Ale chcialabym wiedzieć - jak Wam się sprawdziła przez ten rok? Warto kupić????? Moją alternatywą jest janome juno 1015 :)
Obejrzałam filmik, żeby porównać tę maszynę z moją singerką komputerową kupioną ponad 20 lat temu też na grudniowej wyprzedaży, tyle że za granicą. Nic się nie zmieniło, takie samo oprzyrządowanie, takie same funkcje, tak jakby dla Singera czas stanął w miejscu. Wtedy się skusiłam, bo wybór był żaden. Dzisiaj już tego nie zrobię.
Zdobyłam,kupiłam,postawiłam na stole i nie wiem czy zostawić czy oddać i czekać na zachwalanego pod niebiosa SILVERCREST'a ? 300 zł piechotą nie chodzi . Jestem totalnym krawieckim laikiem.Nie spieszy mi się bo nic nie umiem ale chcę umieć ;) Dobre Kobiety,poradźcie !
Też ją wczoraj kupiłam, i myślę... czy nie oddać i nie kupić w poniedziałek silver. nie umiem profesjonalnie szyć, jeśli już to coś amatorsko, boje się, że coś zaraz zepsuje.
Cześć, wczoraj kupiłem Singer Brilliance 6180 a oddałem kupioną w listopadzie Silvercrest. Naprawdę, nie wiem skąd tyle negatywnych opinii dla Singer Brilliance 6180. Zacznijmy od Silvercresta: porażka, rwała nitki, plątała, nie szyła... wygląd jak zabawka, tandetne plastiki, oddałem ją z wielką ulgą, kosztowała 349 PLN. I wczoraj zapolowałem na Singer Brilliance 6180 za 499 PLN i udało się. To maszyna komputer (jestem informatykiem więc mnie to kręci :-) szyje przede wszystkim cicho, ładnie, automatycznie naciąga, nic nie trzeba ustawiać. Zwężałem dżinsy, jakieś naprawy przetartych dżinsów, grube materiały przy skracaniu spodni itp. Ani razu nie urwała nitki a pracowałem na tych samych nitach co na Silvercrest, równe ściegi, sterowanie cyfrowe to cudo. Kolejne plusy: nawijacz!!! To super urządzenie, jednym ruchem zawlekasz nitkę, nie bawisz się jakimiś nawijaczami gdzie po trzech użyciach odrywa się drucik. Kolejna fajna sprawa: zatrzymuje się zawsze z igłą w górze a nie losowo. Mam takie wrażenie jakbym szył komputerem Wygląda super, fajnie się ją nosi, fajny pokrowiec. Zupełnie nie wiem do czego się można doczepić. Szyłem bardzo grube materiały, dżinsy poczwórnie złożone, szyte cienką nitką(!) i szło cicho, bez zająknięcia jak w maśle. Sterowanie cyfrowe jest fenomenalne, precyzyjne! Maszyna jest prosta w obsłudze jak budowa cepa, nawet producent nie przewidział jej oliwienia! Tylko od czasu do czasu wystarczy czyszczenie mechanizmu pędzelkiem ze strzępek nici. Oczywiście zabawa trwała kilka godzin, więc nie wypowiem się co się będzie działo po roku użytkowania ale wiem, że teraz nie ma do czego się doczepić. Poza tym 3 lata gwarancji!!! Jak coś wyjdzie Lidl nawet zająknie się z wymianą lub zwrotem pieniędzy.
Zaangażowałam się w 100% tworząc ten post. Teraz czas na Ciebie, bo przecież wspólnie tworzymy ten blog, choć ja nim administruję. Będzie mi niezwykle miło, jeżeli:
a) zostawisz komentarz pod wpisem - każde Twoje słowo to dla mnie cenna wskazówka i sygnał, że jesteś ze mną b) polubisz mój profil na FB - dzięki temu będziemy w ciągłym kontakcie c) możesz mnie śledzić na Instagram i Pinterest, gdzie oprócz szyciowych tematów pokazuję troszkę mego prywatnego życia, ale uprzedzam - nie robię tego zbyt często (brak odpowiedniej ilości czasu)
Jeżeli ten wpis uważasz za cenny, podziel się nim proszę ze znajomym, udostępnij na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Witaj w moim kreatywnym świecie szydełka, drutów i maszyny do szycia.
Mówią do mnie Adela i pierwszy raz do maszyny usiadłam w październiku 2013. Tak przy niej zostałam, choć nigdy wcześniej nie miałam ani potrzeby, ani myśli o szyciu na maszynie.
Jak już szyłam to sądziłam, że całe życie będę pisać na blogu o szyciu i dzielić się wiedzą, ale historia napisała swój scenariusz - musiałam zweryfikować plany, marzenia i dopasować je do możliwości. Pisać chciałam, tylko nie mogłam szyć - 3 lata temu musiałam z szycia zrezygnować… Bolało….
Trochę na przekór, trochę z nudów zaczęłam szydełkować i przepadłam
Dlatego od niedawna na blogu znajdziesz nie tylko to, co z szyciem na maszynie związane ale również poznasz ze mną tajniki szydełkowania.
Naprawdę uważam, że szyć można nie tylko na maszynie a szydełko idealnie się z szyciem uzupełnia
Dzięki za informację :)
OdpowiedzUsuńJa czekam na kolorową Silvercresta :)
Ja z silvercresta jestem zadowolona ale poprzednia moja maszyna to singer robiłam na niej pierwsze kroki ;) cudowny sprzęt (ale nie elektroniczny)
OdpowiedzUsuńSinger jako marka raczej zła nie jest, ale wiadomo, że model modelowi nie jest równy.
Usuńhmmm, ja z kolei myślę, o zamianie singera na silvercrest`a.... Mam model 4228, delikatny, plastikowy, nie radzi sobie z grubszymi tkaninami albo z wieloma warstwami do zszycia. Dławi się i tyle. No i jeszcze minus jak dla mnie to igły... zwykłe kupione w pasmanterii nie pasują. Muszą być singera ze specjalnie wyprofilowaną częścią półpłaską. Tamte zwyczajnie nie wchodzą, bo muszą mieć rowki w odpowiednich miejscach. Dla mnie to trochę kłopot, mieszkam w małym mieście i igły muszę zamawiać przez internet...a koszt wysyłki przewyższa koszt igieł.
OdpowiedzUsuńWidzisz i to jest bardzo cenne, co napisałaś. Dla mnie dostępność akcesoriów dodatkowych czy serwisu to podstawa. Do Silvercresta pasuje w zasadzie prawie wszystko.
UsuńJa też mam Singery, ale nigdy nie miałam problemów z igłą. Zakładam jaką-bądź, byle z płaską kolbą (z jednej strony) i szyjemy bez problemu.
UsuńViola
Nie znam się na szyciu, ale tez zauwazyłam własnie, ze coraz czesciej w lidlu maszyny są :)
OdpowiedzUsuńChyba ze względu na ich popularność:)
UsuńMoja znajoma ma taką maszynę i jest z niej zadowolona. Co prawda używa głównie podstawowych funkcji, ale również ściegi ozdobne, i muszę powiedzieć, że ładnie wychodzą te różne kwiatki :)
OdpowiedzUsuńSzyje również na zamówienie, i maszyna na razie jej nie zawiodła.
Agnes, ma dokładnie ten model?
UsuńMiałam singera komputerowego (ale inny model), no i niestety, na początek to może takie maszyny są dobre, ale nie sprawdzają się przy szyciu cięższych tkanin i generalnie każda komputerowa maszyna jest delikatna dość. Ja singera wymieniłam na silvercresta i jestem o niebo bardziej zadowolona, bo wszystko moge kontrolować sama. Mam też wątpliwości, czy naprawa elektroniki takiej maszyny będzie łatwa, tym bardziej, że one są dość ciężko dostępne w PL - nie mam doświadczenia, ale pytanie brzmi czy ktoś się na tym zna? Ja spróbowałam maszny komputerowej ale chyba już do takiej nie wrócę, jednak mechaniczna to jest mechaniczna.
OdpowiedzUsuńNo to teraz dałaś do myślenia:) Wiele osób ma komputerowe i sobie chwalą, ale fakt - innych firm, typu Janome, Brother czy Juki.
UsuńCZesc,
UsuńCZy możesz rozwinąć swoja uwagę:
"bo wszystko moge kontrolować sama"
Co możesz bardziej kontrolować w "analogowej" maszynie w porównaniu do tej elekronicznie sterowanej?
Chodzi mi o Twoje praktyczne uwagi odnoszące się do własnych doswiadczen.
Czego brakowało?
Co było dobre
Co kłopotliwe
Co niemozeliwe
...
Podzeil się swoimi doświadczeniami.
Ciekawe czy pod Lidlem ustawią się kolejki o świcie i maszyny rozejdą się w 5 minut tak jak w przypadku Silvercrestów. Też zastanawiam się nad nową maszyną. Nie wiedziałam, że komputerówki są takie delikatne. Może nie warto tych pieniędzy wydawać tylko kupić Janome 920 w tej samej cenie..?
OdpowiedzUsuńWiesz, ostatnio jak były Silvercrest chyba we wrześni to u mnie jeszcze w październiku stały w sklepie, co mnie zdziwiło bardzo, bo ja sama w grudniu zeszłego roku ledwo kupiłam. Ten Singer ma mega cenę w porównaniu do innych sklepów, więc sporo osób może to skusić, choć ja już się z niej wyleczyłam:)
UsuńJa planuję zakup pierwszej maszyny i ten Singer też dał mi do myślenia ale boję się że w przypadku jakichś usterek naprawa będzie problemem...jak w każdym sprzęcie elektronicznym.np ostatnio zepsuła mi się pralka i nie opłaca się wymienić jakiejś części tylko jak usłyszałam"lepiej kupić nową bo koszt niewiele większy".mam w planach zakup janome 525s.może wiesz coś o niej?myślę że dobry sprzęt moze posłużyć nawet następne 20 lat...
UsuńJa poluję na Janome. Tak się naczytałam, że są solidne i super, że tylko ta marka mi w głowie. Bałabym się rozczarowania Singerem, a 599zł na ulicy nie leży. Tym bardziej, że jak piszesz są doniesienia o awaryjności tego modelu.
UsuńJeśli chodzi o 525 to ja bym chyba wolała już dopłacić te trochę do komputerowej XL601 lub kupić Janome 920, o połowę tańszą :)
Oj, ja też właśnie boję się, że wydam 600 PLN i nie będę zadowolona.
UsuńMam Janome 920 i jestem bardzo zadowolona :)
UsuńPamiętajcie ze zawsze macie możliwość zwrotu sprzętu czy też innego zakupu przez conajmniej 3 miesiące. Chyba że sklep/firma zarządzi inaczej w swoim regulaminie.
UsuńWitam! Też przymierzam się do kupna maszyny. Od kilku miesięcy szukam po forach i blogach opinii. Biorąc pod uwagę cenę i funkcjonalność wszystko przemawia za Silver Crest. Dobre opinie ma Janome 920. Na początek chcę prostszą i nie drogą. Nie ufam ocenom po kilka szt., mogą być preparowane. Zajrzałam na stronę niemiecką Lidla {w Google wpisać Lidl.de}. Tam Silverki są b.często, a w sklepie Lidla on-line praktycznie na stałe : biała i kolorowe (nawet złota) w cenach ok.69 Euro. Jest też Singer Traditonale (chyba tak się pisze, ma wyświetlacz), za 99,99 Eu i o dziwo ma kilkadziesiąt opinii pozytywnych. Czy ktoś zna tę maszynę? Zastanawiam się czy nie kupić w Niemczech - mam tam rodzinę. Taniej, a za parę Euro można poprosić kierowcę autobusu liniowego o przewiezienie. Może takie rozwiązanie przyda się innym poszukującym, stąd m.in. mój wpis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Maria
No, fajna alternatywa, ale jak się nie ma rodziny w Niemczech to trudniej:( Niestety niemiecki Lidl nie wysyła na adresy w Polsce. A może się mylę?
UsuńFaktycznie do Polski nie wysyła, ale Lidl płata niekiedy niespodzianki. Krótko po moim wpisie była informacja, że będą też Silvercrest. Może efekt larum na forum wrocławskim i zarzutów wobec Lidla, że traktuje nas inaczej jak Niemców. Tak więc pojawiły się, 3 kolory. Kupił mi brat ponieważ pracuje w pobliżu. Były też Singer, ale kiedy zbliżał się do Lidla ludzie już nieśli... Silverki. Nie znam Singer, ale Silvercrest ma też atuty rodzaju - 3 lata gwarancji, przesłanie maszyny do serwisu bezpłatne, jeśli wadliwa - wymiana bez problemu. Koszt 333 zł/3 lata gwar. to 111 zł/rok, niecałe 10 zł/m-c. Szyć cały m-c za 10 zł to b.opłacalna frajda.
UsuńJeszcze jeden plus - fantastyczna instrukcja! Duża, szczegółowa z przejrzystymi rysunkami, krok po kroku wyjaśniają co i jak.
Sprawuje się świetnie, jestem b.zadowolona. Przyznaję, nie wszystkie ściegi wypróbowałam, ale sądzę że też będzie bez problemu. Mam wrażenie, że Lidl będzie wystawiał Silverki częściej, a na pewno na wiosnę przed Świętami.
Pozdrawiam, Maria
też miałam zamiar kupić tą maszynę w lidlu, ale no niestety były tylko 2 szt i kupili je pracownicy sklepu - hihihihi ale może się dobrze stało bo jak piszecie o awariach to już jakoś mi się jej odechciało i kupię chyba singera 3229 chociaż nie wiem czy nie wystarczyłby mi 3221, ponieważ jestem początkującą miłośniczką szycia ;)
OdpowiedzUsuńJestem posiadaczką singera :-) - na razie jestem zadowolona. Już z samego rana poleciałam by kupić to cacko i o kurka się spóźniłam. Nie było. Wzięłam urlop na żądanie i pojechałam do drugiego Lidla. Tam bez kolejek i szaleństwa kupiłam maszynę i przytaszczyłam do domu. Od razu rozpakowałam :-). Jestem wprawiona w szyciu, kilka lat pracowałam na hali ( juki) W
OdpowiedzUsuńdomu zaś łucznik. Porażką była maszyna od łucznika - waliła , kilka ściegów na krzyż, plątała nicie i mnóstwo innych negatywnych rzeczy pomimo iż 15 lat temu dałam za nią
niewyobrażalnie dużo pieniędzy ( 640 zł.)Miała być super wypasiona tak deklarował
sperzedawca. Męczyłam się z nią aż w końcu na stałe zagościła w szafie. Na maszynę
polowałam od dłuższego czasu i w końcu jest.
Tak więc zdążyłam ją szybko przetestować i jest w miarę ok. Kilka rzeczy na które zwróciłam
uwagę to to żeby ostrożnie podłączyć kable do maszyny- wydają się nieco delikatne. Przyciski
manualnego ustawiania na panelu LCD są chwiejne. Blat roboczy należy wysuwać bądz wsuwać delikatnie bez szarpania i koniecznie w prawidłowej pozycji ( może się dotrze z biegiem czasu), uchwyty na szpulkę nici mogą być nieco przykrótkie ( przy nawijaniu bębenka
na poziomy uchwyt nie można załorzyć tarczę przebiegu nici). Trochę zacina się nawijacz igły (
myślę że to kwestia ułożenia igły). Przy właczaniu wydaje dzwięk tak jakby uderzenie czy coś
podobnego. No i przyciski numerów ściegów tylko w górę aż do 9. Uszyłam firankę do pokoju dziecięcego i jest ok. Nawet nie mam co porównywać z łucznikiem. Jak na warunki domowe taką właśnie chciałam. Wreszcie to ja prowadzę maszynę a nie maszyna mnie. Mogłaby szyć nieco ciszej ale i tak jest super.
Super, gratulacje! Bardzo ciekawi mnie ta maszyna. Może jak już ją poznać to podzielisz się ze mną/ z nami swoją kompleksową opinią - co Ci się podoba, co mniej, co uważasz za zbędne, pomocne, itp.
Usuńwłaśnie też zastanawiałam sie nad singerem6180 z lidla a Singerem4423 ciekawa jestem jak maszyna z lidla daje sobie radę z grubszymi materiałami typu jeans itp.
Usuńja 15 lat temu kupilam arka radom ze wszystkimi bajerami,jest super,cicho szyje,lagodnie,scieg idealny,jak raz ustawilam naprezenie nici to szyje bez ponownej regulacji
UsuńNie polecam tej maszyny nie radzi sobie z szyciem jeansu oddalam ja do sklepu po 2 dniach! Teraz zakupilam Silvercresta i jestem mega zadowolona.
OdpowiedzUsuńA co Cię zraziło do tej maszyny, że ją oddałaś?
UsuńJa czekam do 22 grudnia za Silvercrestem i mam nadzieje że uda mi się go zdobyć :) w zeszłym roku opanowałam szydełko a w tym jest plan na szycie :)
OdpowiedzUsuńPierwszy, krótki test Singera mam za sobą. Cichy nie jest, ale to kwestia przyzwyczajenia. Bardzo łatwo zmienić stopkę, auto nawlekacz nici działa bez zarzutu, pedał delikatny, ale wygodny, lampka daje optymalne, białe światło, fajnie, że umieszczona nad płytką ściegową, a nie nad 'blatem', kable dobrze się trzymają maszyny, mimo że wydają się delikatne. Przełączniki ściegów działają bez zarzutu, zmiana ich jest wygodna i szybka. Maszyna dobrze prowadzi materiał nawet przy ściegach ozdobnych, jest wygodna do przenoszenia, fajne wyposażenie w stopki, igły, drugi większy blat itp, jedynie brak zestawu nici, o którym piszą w instrukcji, ale nie tylko u mnie ich brakuje, więc może bardziej błąd w opisie niż wyposażeniu. Pierwszy raz zmieniam maszynę i mam porównanie jedynie ze starym Łucznikiem 884, gdzie pedał jest masywny, mniej wygodny, ale za to podnośnik stopki metalowy. Co osoba to odczucia, mam nadzieję, że maszyna się spisze na medal :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakie masz zdanie po troszkę dłuższym użytkowaniu.
UsuńTeż udało mi się zdobyć to cacko. Cacko do czasu, kiedy okazało się że szyć nią grubych materiałów nie należy. Po uszyciu torebki z filcu coś zaczęło chrzanić i łamać mi igły już przy lekko grubszym materiale :( Nie wiem co teraz mogę z tym zrobić,chyba zostaje mi tylko gwarancja...ehh
UsuńNo ja dokladnie mam to samo,ciagle sie blokuje i niewiem co robic ..o szyciu jeansu nie ma mowy bez sensu
Usuńmaszyna spisuje sie wyśmienicie prowadzi się cudnie jest bardzo precyzyjna mega zakup może i dzinsów nia zszyje ale do takich robótek mam starego łucznika który w razie w. na pewno podoła
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPomóżcie jak poustawiać ozdobne ściegi bo mam z tym problem
OdpowiedzUsuń..a ja po zakupie skróciłam turystyczne spodnie, softshel, ze wstawkami z cordury przy bucie ( grube szycie) i maszyna zdała egzamin - singer brilliance - i nie wydaje mi się,żeby nie poradziła sobie ze skracaniem dżinsów ( na ten czas nie miałam takiej robótki)..też 30 lat używałam łucznika 884, i kupiłam w Lidlu Singera, w ciemno, znając sławetną markę !
OdpowiedzUsuńFajnie, że dzielisz się swoim doświadczeniem z tą maszyną. Tak mało informacji jest o niej w sieci. Każdy głos jest cenny. Dziękuję!
UsuńTeż kupiłam tę maszynę w grudniu i powiem szczerze, nie wiem jak ktokolwiek może narzekać, że ona jest głośna. Moim zdaniem jest to bardzo fajna maszyna, nie mam z nią problemów, chociaż jestem totalnie zielona, ale moja mama, także potwierdza moją tezę. Szyłam nią już bardzo gruby polar, chociaż jest miękki, ale od kiedy filc jest gruby? Może i jest grubą tkaniną, ale jest miękki. Mój polar musiałam wciskać pod stopkę i pięknie się zszyło. Krzywo, ale to dlatego, że ja nie potrafię :D
OdpowiedzUsuńWystarczy przeczytać instrukcje obsługi i wszystko jest jasne. Idealnie jest opisane CO I JAK I Z CZYM. Jaki materiał jaką nicią, jakimi ściegami co z zszywać, jakie stopki są do czego i naprawdę wszystko jest czytelne. Wystarczy przeczytać, serio. Tak samo ten filmik co Adela wkleiła do posta, też pomaga.
Tak samo jeżeli ktoś pyta jak poustawiać coś tam - absolutnie wszystko jest w instrukcji. Tam nie ma czarnej magii i jest źle napisane. Często mam wrażenie, że polska wersja jest tłumaczona z google translator, ale wystarczy przeczytać po angielsku.
Mnie w pewnym momencie nie pobierało nitki z bębenka. Czemu? Bo źle coś ustawiłam. Przeczytałam w instrukcji i wielkie AHAAAA. Więc jak komuś tam wyżej łamie igły - sprawdź wszystko. Mnie też się wydawało, że zepsułam i już wielka rozpacz. Nie. Sama źle zrobiłam i jako niedoświadczona osoba, mogłam coś schrzanić. Otóż - maszyny nie można łatwo zepsuć tak samo jak komputera. Żeby zepsuć komputer trzeba w niego porządnie rąbnąć albo podpalić :P
Czemu ma nie uszyć dżinsów? Czasem się zastanawiam jak X lat temu nasze babcie radziły sobie z grubymi tkaninami bez super uproszczeń i tego co mamy teraz. Jak szyto kiedyś? W obecnych czasach każdy tylko narzeka i marudzi na absolutnie wszystko. Nawet maszyna za 1000000 może się zepsuć, a ta za 200 zł będzie działać latami i będzie szyła wszystko. Więc jak ktoś będzie chciał wynajdywać wady, bo "lidl rzucił jakieś gówno za 600 zł bo się nie sprzedaje i każdy frajer się na to rzuci, bo komputerowa tandeta bla bla bla" to i tak je wynajdzie i nie ma co się często sugerować.
Fajnie, że opisałaś swoje wrażenia z obcowania z maszyną. Masz rację - instrukcja to podstawa przy każdej maszynie. Bez lektury trudno poznać wszystkie możliwości. Cieszę się, że Twoje wrażenia się pozytywne ze współpracy z tą maszyną. Każda informacja jest cenna, bo na temat tej maszyny naprawdę niewiele jest w sieci. Każdy szyjący szuka czegoś innego. Dla jednej osoby szczytem marzeń będzie stara maszyna, dla kogoś innego komputerowe cacko. Każdy ma inne potrzeby, inne finansowe możliwości i inne oczekiwania. Cieszyć się trzeba, że na rynku jest szeroki wybór maszyn i każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Pozdrawiam
UsuńWitam amatorki ściegów krytych i muszelkowych ;-)
OdpowiedzUsuńOd kilku lat szyję na Janome 625E, bardzo podobna do obecnie dostępnej Janome 525S. Ciężko mi było przyzwyczaić się do niej, bo 20 lat szyłam na Łuczniku (na licencji Singera). Dzisiaj szczerze mogę powiedzieć, że jestem mega zadowolona. Maszyna jest cicha, ma wszystkie potrzebne funkcje do szycia przez domorosłą krawcową. Nie ma problemu z częściami zamiennymi, bo wszystko można dostać w sklepie internetowym Eti. Zaraz, jak tylko ją kupiłam, nawalił mi uchwyt utrzymujący stopki. Myślałam, że muszę wymieniać całą maszynę, tymczasem okazało się, że w Eti ten uchwyt jest za jedyne 17 zł. Wymieniłam i od tej pory jest OK. Z czystym sumieniem mogę tę maszynę każdemu polecić. Jedyny mankament, maszyna nie należy do tanich.
OdpowiedzUsuńDziewczyny ratunku !! :D wiem wiem temat wałkowany ale czy któraś może napisać swoją opinię po dłuższym użytkowaniu tej maszyny Singer 6180 ?? własnie bedzie w lidlu i nie wiem co robić :/ zaznaczam ze jestem laikiem w tych sprawach, moze z pare razy coś kiedyś przeszyłam prostym ściegiem :D czy brać tą maszynę czy wstrzymać się i poczekać na Silvercrest ??? podobno dla początkujących silvercrest jest mega ale nie wiem kiedy będą znow w lidlu :(
OdpowiedzUsuńDużo "bajerów" z których zazwyczaj się nie korzysta / ale robią wrażenie na niezorientowanych - aż 80 ściegów woooow!!! / , a problemy z podstawowymi funkcjami przy szyciu grubszych materiałów jak choćby jeansu, filcu czy bardzo cienkich materiałów. Do okazjonalnego szycia wystarczy, ale do takich zastosowań można kupić coś mniej zawodnego za połowę tej ceny / 599zł /.
OdpowiedzUsuńminął prawie rok i singer znów będzie w Lidlu. Mam na tę maszynę smaka. Ale chcialabym wiedzieć - jak Wam się sprawdziła przez ten rok? Warto kupić?????
OdpowiedzUsuńMoją alternatywą jest janome juno 1015 :)
Obejrzałam filmik, żeby porównać tę maszynę z moją singerką komputerową kupioną ponad 20 lat temu też na grudniowej wyprzedaży, tyle że za granicą. Nic się nie zmieniło, takie samo oprzyrządowanie, takie same funkcje, tak jakby dla Singera czas stanął w miejscu. Wtedy się skusiłam, bo wybór był żaden. Dzisiaj już tego nie zrobię.
OdpowiedzUsuńProszę podajcie konkretne powody dla których nie warto kupować tej maszyny. Czy jest ona wstanie przeszyc kilka warstw grubego filcu. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńtak czytam czytam i hmmm i chyba sie zdecyduję jednak na JANOME 415 i te 5 lat gwarancji
OdpowiedzUsuńZdobyłam,kupiłam,postawiłam na stole i nie wiem czy zostawić czy oddać i czekać na zachwalanego pod niebiosa SILVERCREST'a ?
OdpowiedzUsuń300 zł piechotą nie chodzi .
Jestem totalnym krawieckim laikiem.Nie spieszy mi się bo nic nie umiem ale chcę umieć ;)
Dobre Kobiety,poradźcie !
no i wiem,że oddam bo już 21.12.2015 będzie SilverCrest ;)
OdpowiedzUsuńTeż ją wczoraj kupiłam, i myślę... czy nie oddać i nie kupić w poniedziałek silver. nie umiem profesjonalnie szyć, jeśli już to coś amatorsko, boje się, że coś zaraz zepsuje.
OdpowiedzUsuńCześć,
OdpowiedzUsuńwczoraj kupiłem Singer Brilliance 6180 a oddałem kupioną w listopadzie Silvercrest. Naprawdę, nie wiem skąd tyle negatywnych opinii dla Singer Brilliance 6180.
Zacznijmy od Silvercresta: porażka, rwała nitki, plątała, nie szyła... wygląd jak zabawka, tandetne plastiki, oddałem ją z wielką ulgą, kosztowała 349 PLN. I wczoraj zapolowałem na Singer Brilliance 6180 za 499 PLN i udało się. To maszyna komputer (jestem informatykiem więc mnie to kręci :-) szyje przede wszystkim cicho, ładnie, automatycznie naciąga, nic nie trzeba ustawiać. Zwężałem dżinsy, jakieś naprawy przetartych dżinsów, grube materiały przy skracaniu spodni itp. Ani razu nie urwała nitki a pracowałem na tych samych nitach co na Silvercrest, równe ściegi, sterowanie cyfrowe to cudo.
Kolejne plusy: nawijacz!!! To super urządzenie, jednym ruchem zawlekasz nitkę, nie bawisz się jakimiś nawijaczami gdzie po trzech użyciach odrywa się drucik. Kolejna fajna sprawa: zatrzymuje się zawsze z igłą w górze a nie losowo. Mam takie wrażenie jakbym szył komputerem Wygląda super, fajnie się ją nosi, fajny pokrowiec. Zupełnie nie wiem do czego się można doczepić.
Szyłem bardzo grube materiały, dżinsy poczwórnie złożone, szyte cienką nitką(!) i szło cicho, bez zająknięcia jak w maśle. Sterowanie cyfrowe jest fenomenalne, precyzyjne! Maszyna jest prosta w obsłudze jak budowa cepa, nawet producent nie przewidział jej oliwienia! Tylko od czasu do czasu wystarczy czyszczenie mechanizmu pędzelkiem ze strzępek nici. Oczywiście zabawa trwała kilka godzin, więc nie wypowiem się co się będzie działo po roku użytkowania ale wiem, że teraz nie ma do czego się doczepić. Poza tym 3 lata gwarancji!!! Jak coś wyjdzie Lidl nawet zająknie się z wymianą lub zwrotem pieniędzy.
Pozdrawiam,
Waldek
Mam tą maszynę, póki co spisuje się dobrze. Mam nadzieję że tak zostanie. Trudno powiedzieć coś więcej, bo dopiero zaczęłam swoja przygodę z szyciem.
OdpowiedzUsuń