kwietnia 25, 2016

Jak zwiększyć twórcze możliwości maszyny, czyli stopka do kwiatków....

Ostatnio zauważyłam, że sporo rzeczy ułatwiających czy też upiększających moje szycie pojawia się w moim 'parku maszynowym', ale.....swoje muszą odleżeć. Nie dlatego, że są mi niepotrzebne, tylko dlatego, że wyciągam je dopiero wtedy, gdy są mi potrzebne lub sobie o nich przypomnę. Tak było ze stopką do....Właśnie - do czego?

Stopkę, którą dzisiaj chcę Wam pokazać dostałam dawno, dawno temu jako prezent. Pisałam o tym tutaj - klik.  Dzisiaj postanowiłam ją wyciągnąć i zobaczyć, co potrafi. A potrafi....Haftuje kwiatki, rozetki, kółeczka. 

Z ciekawości poszperałam w internecie i zauważyłam, że sprzedawana jest jako stopka do aplikacji. Nazwa mnie zmyliła, dwa razy oglądałam czy to ta sama stopka, ponieważ aplikacje to dla mnie naszywane elementy na tkaninę, które tworzą jakiś dodatkowy "obraz". Ta stopka w moim odczuciu aplikacji nie tworzy, nie wspomaga ich tworzenie. Czy zatem jest to stopka do aplikacji?

Dzięki tej stopce możemy ozdobić daną rzecz haftując na niej różnej wielkości, różnego kształtu kwiatki. Wszystko dzięki okrągłej konstrukcji systemu stopki. Ale od początku.....


Sama stopka sprzedawana jest jako zapakowana w tekturowe pudełeczko. Do niej dołączona jest instrukcja obsługi, ale uwaga - mój egzemplarz instrukcję posiada, ale jedynie w języku angielskim. Zatem jeżeli "ju dont spik inglisz" to ta instrukcja niewiele pomoże.



Ja z angielskim sobie radzę, więc poradziłam sobie również z instrukcją. Dla Was w tym wpisie kilka przydatnych informacji, które wyczytałam i przetestowałam. Zatem zaczynamy.

Stopka nie można zamontować za pomocą tzw. systemu matic za jednym kliknięciem. Montaż możliwy jest jedynie poprzez założenie na śrubę i dokręcenie do igielnicy.


Nie wiem czy tego typu stopka pasuje do wszystkich typów maszyn, ale wiem jedno - z moim starym Łucznikiem Predom 432 (pisałam o niej tutaj - klik) kompatybilna nie jest lub też nie potrafię prawidłowo na tej maszynie stopki zamontować, choć sama w sobie stopka mimo swoich sporych rozmiarów jest łatwa do montażu.





Przed montażem stopki musimy jeszcze określić wielkość koła, po którym haftowane będą nasze kwiatki. Im bliżej znaku minus na stopce, tym mniejsze koło. Do wyboru mamy trzy wielkości. Pamiętać również musimy o tym, aby mieć odpowiednio dużą ilość nici w bębenku, ponieważ wymiana szpuleczki wymaga demontażu stopki, co kłopotliwe może nie jest, ale na pewno...hm....upierdliwe :)



Stopka ustawiona, zamontowana, nici są, więc można próbować stworzyć swoje kwiatuszki - hafty. No i się zaczyna :) Możliwości mamy tak wiele, jak wiele ściegów ozdobnych posiada nasza maszyna. Moja maszyna tych ściegów ozdobnych ma dosyć dużo, więc w zasadzie mogę wymyślać i tworzyć różne, najróżniejsze kombinacje kwiatków. Na potrzeby tego wpisu i własnej wiedzy przetestowałam kilka z nich i jestem szczerze zaskoczona, jakie cudne hafty można wyczarować za pomocą takiej stopki. Jest jednak jedno ale.....

Koniecznie przed rozpoczęciem haftowania musimy usztywnić tkaninę, na której haftować mamy zamiar, bo brak usztywnienia sprawia, że materiał się marszczy a sam kwiatek średnio ładnie wygląda.


Jak uszywnić tkaninę? Możliwości jest sporo. Możemy podkleić flizeliną, ale to podraża koszt wytworzenia. Ja wypróbowałam krochmal w sprayu i ta opcja nie dość, że działa to jeszcze jest ekonomiczna. Próbowałam również wykorzystać stary patent z kartką papieru podłożoną pod materiał i to również działa. Fakt jest jednak faktem - tkanina musi być usztywniona.

W zasadzie nic więcej nam już nie potrzeba. Wybieramy jeden ze ściegów ozdobnych i włączamy maszynę a stopka już sama tworzy piękny kwiatek - mniejszy lub większy. 


Bardzo mi się podoba taka możliwość tworzenia kwiatków. Czuję, że dzięki niej mogę jeszcze bardziej wykorzystać swoją maszynę. 

A czy są jakieś wady? 

Na pewno cena - widziałam tę stopkę w różnych cenach - od 35 do 100 PLN. Skąd taka różnica - naprawdę nie wiem, bo ze zdjęć wynika, że to taka sama stopka jak moja. Stówki pewnie bym na nią nie wydała, przy moim charakterze szycia. Lekko ponad 30 PLN byłabym skłonna, bo uzyskane efekty kuszą aby zainwestować w miarę rozsądne pieniądze w urozmaicenie naszego szycia, bo przy odrobinie pomysłowości, wyobraźni można z jej pomocą wyczarować oryginalne ozdoby szyciowych projektów. Na szczęście nie muszę się nad tym zastanawiać, bo stopkę dostałam kiedyś w prezencie. 

To moje spojrzenie na stopkę. Chcecie poznać co na temat tej stopki sądzą inni? Zapraszam Was do zapoznania się z wpisem na temat twórczych możliwości stopki u Żorżet - tutaj (klik).

Na koniec działania stopki "na żywo". Wyprodukowałam pierwszy filmik, w którym pokazuję, jak stopka działa i jak szyje się z jej pomocą. Mam nadzieję, że choć troszkę oddam w nim to, co potrafi stopka :)




Pozdrawiam,

Adela Szyje



13 komentarzy:

  1. Ale suuuper!! Łał!!!!! Nawet nie wiedziałam ze cos takiego istnieje!!! Normalnie juz widzę oczyma wyobraźni lniany bieznik w rogach udekorowany takimi kwiatkami. Albo lniana torba z kolorowym kwieciem. Normalnie zażyczę sobie takie cudo na urodziny... yyyyy ale to do kazdej maszyny pasuje?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, człowiek nie wie ile można zrobić na zwykłej maszynie mając odpowiednią stopkę. Fajna rzecz

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio w burdzie był artykuł o różnorodnych stopkach. Własnie tam widziałam tą stopkę ,ale zastanawiałam się jak w ogóle działa. Teraz już wiem! Dziękuję;) Rozważę zakup ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo przydatny wpis :) Świetna ta stopka, może się kiedyś skuszę. U mnie podobnie, stopki muszą swoje wyleżeć, mam jeszcze kilka których nigdy nie użyłam bo jakoś nie było okazji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow. Jakie cuda teraz potrafią skonstruować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne są te próbne kwiatki, ciekawe jakie cuda stworzysz, gdy wprawa nastąpi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja tak z ciekawości zapytam: czy podczas "naszywania" kwiatków trzeba materiał podawać pod stopkę czy ona tak pracuje, że szyje się samo? Nie zauważyłam tego szczegółu na filmiku. Bardzo ciekawy wpis - zawsze się zastanawiałam jak się robi takie cuda, bo że można maszynowo zdawałam sobie sprawę. Dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zupełnie jak u mnie! Swoje musiała odleżeć, aby do niej podejść.
    Ostatnio również zrobiłam wpis na temat tej stopki i nasze odczucia przeważnie są zbieżne, ale ja ciągle poszukuję pomysłu, jak ją wykorzystać. Koniecznie i o tym muszę pomyśleć :)


    OdpowiedzUsuń
  9. Nawet nie wiedziałam, że taka stopka istnieje. Myślałam, że tylko hafciarka takie cuda potrafi. Bardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam Agnieszka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zatkało mnie. Nie wiedziałam, że istnieje taka stopka. Czy ona do każdego Łucznika pasuje?

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz jakiś krochmal w sprayu do polecenia czy marka nie ma znaczenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupuję w Rossmanie. Nie wiem czy to najlepszy czy najgorszy, ale jak dla mnie spełnia swoje zadanie.

      Usuń
    2. O widzisz, nawet nie zwróciłam uwagi, żeby​ tam sprawdzić. Polowałam w Lidlach na ten W5, ale coś nie mogę dostać.

      Usuń

Zaangażowałam się w 100% tworząc ten post. Teraz czas na Ciebie, bo przecież wspólnie tworzymy ten blog, choć ja nim administruję. Będzie mi niezwykle miło, jeżeli:

a) zostawisz komentarz pod wpisem - każde Twoje słowo to dla mnie cenna wskazówka i sygnał, że jesteś ze mną
b) polubisz mój profil na FB - dzięki temu będziemy w ciągłym kontakcie
c) możesz mnie śledzić na Instagram i Pinterest, gdzie oprócz szyciowych tematów pokazuję troszkę mego prywatnego życia, ale uprzedzam - nie robię tego zbyt często (brak odpowiedniej ilości czasu)

Jeżeli ten wpis uważasz za cenny, podziel się nim proszę ze znajomym, udostępnij na swoim profilu w mediach społecznościowych.

TOP