października 19, 2013

Jaka maszyna do szycia? - Moja maszyna

Maszyna ma lat...? Sama nie wiem. Dużo, bardzo dużo. Działa i ma się dobrze. Moja maszyna to Łucznik Predom 432.




Nie mam porównania do innych maszyn, więc nie powiem czy jest dobra czy mniej dobra. To jest jedyna maszyna, na której cokolwiek uszyłam. Czasami mnie denerwuje, czasami mnie wkurza. Ma humory - raz szyje dobrze, raz źle, raz pętelkuje, raz nie, raz zrywa nitkę a raz nie. Tak myślę, że albo to ja nie wiem jeszcze jak się nią posługiwać, albo ona z racji wieku ma swoje niedomagania. Póki co i tak ją lubię.

Moja maszyna w całej okazałości.

P.S. Właśnie doczytałam, że moja maszyna wyprodukowana została w 1965 roku. Dojrzała z niej panienka:)

17 komentarzy:

  1. Ja też mam Łucznika, zdaje się, nieco nowszy model, bo stół jest podzielny. Też jest kapryśna; nie bardzo udaje mi się nad nią zapanować. Regulacja działa według nie znanych mi zasad. Na czary mary raczej:-). Każde szycie, to wyprawa w nieznane, nigdy nie wiadomo, czym się skończy. Jednak lubię takie wyzwania. Jestem kompletną amatorką i szycie to dla mnie frajda. Pod warunkiem, że nie muszę niczego kończyć "na wczoraj":-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Errata - ależ się uśmiałam:) To, co napisałaś idealnie wpasowuje się w moje obcowanie z maszynę:) Działa na czary mary, hahaha. Kiedy już mi się wydaje, że mam ją opanowaną i pod kontrolą to się wymyka. Podchodzę do tego z humorem, ale przyznaję, że czasami mam ochotę zastąpić ją nowszym modelem:) przy moim jednak szyciu amatorskim i okazjonalnym, będącym bardziej nauką niż szyciem, inwestycja w lepszą maszynę wydaje mi się, póki co, zbędna.

      Usuń
    2. Słuchajcie dziewczyny .Aby maszyna dobrze szyła powinno się przy każdej zmianie nici wyregulować naprężacz nici zarówno w talerzykach (nitka powinna przesuwać się pomiędzy talerzykami) jak i w bębenku. Bez względu na to co szyjemy. Następną kwestią jest docisk stopki (to jest na górze główki. Należy wcisnąć aby zwiększyć docisk, lub unieść ,aby zmniejszyć docisk. Maszynę trzeba też czyścić ,aby przy bębenku nie było nici i pyłów .Naoliwić i zwrócić uwagę na to czy igła nie jest zbita ani skrzywiona. Maszyna którą posiadasz jest to model jeden z najbardziej udanych (trwałych.) No po za tym ,że są strasznie głośno terkoczące i niezbyt wygodny mają mechanizm cofania. Jeśli moja rada wam chociaż trochę pomoże to będzie mi bardzo miło. Od ponad 30 lat zajmujemy się profesjonalną produkcją odzieży. (25 lat własna firma odzieżowa.) Pozdrawiam i życzę przyjemnego szycia i samych udanych wyrobów. Właściciel firmy odzieżowej.

      Usuń
  2. Przez lata szyłam na maszynie Privileg 662 bodaj, wyprodukowanej jakoś w latach 70 - dobrze ją wspominam (wciąż działa i ma się świetnie), ale przy przeprowadzce postanowiłam zamienić ją na maszynę z Lidla - póki co, spisuje się bardzo dobrze, więc gdybyś kiedyś zmieniała sprzęt, to polecam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaszewka - o maszynie z Lidla czytałam sporo dobrych opinii. Twoja potwierdza, że jest warta rozważenia. Przyznam szczerze, że o nowej maszynie zaczynam marzyć, ale ciągle nie wiem czy to ma sens...Pozdrawiam

      Usuń
    2. Wszystko zalezy ile szyjesz, bo jesli szycie na razie ogranicza sie do prostych rzeczy, to inwestowanie w nowsza maszyne nie ma sensu. Przypuszczam, ze Twoja ma dwa sciegi, ktore tak naprawde sa najbardziej potrzebne. W momencie kiedy bedziesz szyc rzeczy gdzie potrzebne sa dziurki na guziki sprawa zacznie sie komplikowac i wtedy mozna pomyslec o kupnie innej maszyny, ale wtedy tez warto pomyslec o czyms co automatycznie obrzuca dziurki oraz posiada kilka innych przydatnych "bajerow". Nie pisze, ze maszyna z Lidla jest warta lub nie warta kupienia, bo jej nie znam. Tylko warto znalezc sklep z maszynami gdzie bedziesz mogla przetestowac rozne maszyny i nawet jesli nie bedziesz sobie mogla pozwolic na zakup jakiejs drozszej, to przynajmniej bedziesz miala pojecie czego wymagac od maszyny, jaki jest komfort szycia. Jesli nie masz w zasiegu sklepu z maszynami, to popytaj wsrod znajomych. W overlocku zakochalam sie bez pamieci wlasnie korzystajac z uprzejmosci moich znajomych, ktore to cudo posiadaly i pozwolily mi skorzystac, poprobowac, wyjasnily na co zwracac uwage przy zakupie.
      A wracajac do dzinsu i igiel pomysl, tez o kupnie dobrych nici oraz kilku rodzajach igiel, bo one sa czesto kluczowym rozwiazaniem przy problemach z maszyna.

      Usuń
    3. Kamysiu, tak moja ma dwa ściegi. Na razie wystarczają. Nowa maszyna ( o ile kiedyś będzie) na pewno będzie zakupem mocno przemyślanym, bo to spory wydatek, więc jak kupować to z głową. Jeżeli będę na etapie zakupu to na pewno wezmę pod uwagę Twoje rady - są bardzo cenne. Dziękuję za nie. Znajomych nie popytam, bo nie mam nikogo, kto by szył, ale wizyta w sklepie - jak najbardziej. O igłach właśnie się dokształcam korzystając z zasobów internetu:) Pozdrawiam

      Usuń
  3. O rety! Moja ciocia miala taka maszyne. Nie wiem czy byla identyczna, ale na pewno Predom, taka w walizeczce, z tymi wszystkimi pokretlami, ale to bylo lat temu 35, wiec szczegolow nie pamietam.
    Nie wiem jak ta maszyna znosi te duza szpule, ktora widac na zdjeciu, ale czasami wielkosc szpulki ma znaczenie. Moja maszyna nie ruszylaby z miejsca gdybym jej zaladowala takiego giganta. Moja musi miec standardowa szpulke, inaczej nici z szycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ta maszyna jest w walizeczce:) Te stare Łuczniki chyba wszystkie były w walizkach. Dokumenty do niej dołączone mówią, że jest z roku 1965:) Jak znosi tę dużą szpulę? Chyba dobrze, bo szyje:)

      Usuń
    2. To mysle, ze jej sie nie pozbywaj za szybko ;) Moge sie zalozyc, ze i z dzinsem poradzilaby sobie spiewajaco, czego nie mozna powiedziec o nowych maszynach, ktire w polowie wyprodukowane sa z plastiku.

      Usuń
    3. Nie zamierzam się jej pozbywać - ma dla mnie wartość sentymentalną. Z dżinsem sobie radzi - podszywałam spodnie synka i bez problemu poszło (zapewne nawet szyłam nieodpowiednią igłą, bo nie wiedziałam, że są specjalne do dżinsu).

      Usuń
  4. Moja mama ma podobną maszynę. Ja zaczynałam na jeszcze starszym modelu, który odziedziczyłam po babci: http://szufladawbloku.blogspot.com/2013/05/moja-maszynka.html
    i nadal na niej szyję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna Twoja maszyna. Nie marzysz czasem o jakimś bardziej zaawansowanym modelu?

      Usuń
  5. witam prosze o pomoc. posiadam rowniez maszyne lucznik 432, jestem kompletnie w tym zielona. jak mam ustawic poszczegolne galki aby obszyc koszulke prostym sciegiem.nic i nie wychodzi bede wdzieczna za podpowiedz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. witam jak ustawic maszyne aby obszyc prostym sciegiem.bede bardzo wdzieczna jestem kompletnie zielona a musze obszyc. tez posiadam lucznik 432. pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy to jeszcze aktualne......Napisz do mnie na e-mail a coś poradzimy:)

      Usuń
  7. Yours look so nice, like it was brand new! I have the same machine but in a cabinet but mine is not that shiny. I can choose to treadle mine which I really like. The only problem I have is with needles. It will only take poor quality needles - but they ofcourse brake! If I use high quality like schmetz the needle will just fall out. So this machine has a mind of its own
    http://handarbete.appelklyftig.com/#post243

    OdpowiedzUsuń

Zaangażowałam się w 100% tworząc ten post. Teraz czas na Ciebie, bo przecież wspólnie tworzymy ten blog, choć ja nim administruję. Będzie mi niezwykle miło, jeżeli:

a) zostawisz komentarz pod wpisem - każde Twoje słowo to dla mnie cenna wskazówka i sygnał, że jesteś ze mną
b) polubisz mój profil na FB - dzięki temu będziemy w ciągłym kontakcie
c) możesz mnie śledzić na Instagram i Pinterest, gdzie oprócz szyciowych tematów pokazuję troszkę mego prywatnego życia, ale uprzedzam - nie robię tego zbyt często (brak odpowiedniej ilości czasu)

Jeżeli ten wpis uważasz za cenny, podziel się nim proszę ze znajomym, udostępnij na swoim profilu w mediach społecznościowych.

TOP