października 24, 2013

Przygotowanie tkaniny, czyli co to jest dekatyzacja

Ile razy zdarzyło się Wam, że zakupiona rzecz przed praniem świetnie leżała i była "spasowana" a po praniu  już taka idealna nie była?  Mnie wielokrotnie spotkała taka niemiła niespodzianka...Do niedawna myślałam, że to wina złej jakości materiału, złego szycia, itp. Dzisiaj już wiem, że niekoniecznie to jest przyczyną.

Tkanina, która po praniu się skurczyła to zazwyczaj tkanina, która przed szyciem nie została uszlachetniona, zahartowana za pomocą gorącej pary. Takie traktowanie tkaniny gorącą parą nazywane jest dekatyzacją.  Nie ukrywam, że na początku mego szycia nie dekatyzowałam tkanin. Wynikało to z niewiedzy. Pierwsze kilka moich "uszytek" powstało z tkanin wyciągniętych z szafy, pranych wcześniej, więc nie muszę się martwić, że po praniu zmienią rozmiar. Obawy mam jednak w stosunku do pościeli, którą uszyłam dla dzieci (tu opisanej) - powstała z nowo kupionej tkaniny, nie dekatyzowanej przeze mnie. Dlaczego? Dlatego, że nie miałam pojęcia o tym, że istnieje dekatyzacja i jakie ma ona znaczenie. Stąd ten wpis - może będzie pomocny innym początkującym.

Czy w warunkach domowych można przeprowadzić dekatyzację? Oczywiście tak. Jak to zrobić? Metod jest wiele:
  1. Przeprasować materiał żelazkiem z parą - najlepsze będzie żelazko ze stacją parową, ale ponoć zwykłe też jest odpowiednie
  2. Namoczyć materiał w gorącej wodzie, wysuszyć, wyprasować
  3. Wyprać bez proszku w pralce, wysuszyć, wyprasować

Ja akurat mam w domu żelazko ze stacją parową, więc nie próbowałam jeszcze opcji z praniem. Wlewam do stacji parowej wodę destylowaną, nastawiam moc pary, temperaturę najwyższą możliwą dla dekatyzowanej tkaniny i prasuję. Miejsce przy miejscu, kilkukrotnie. Tak przygotowana tkanina jest gotowa do szycia.

Dzisiaj zrobiłam eksperyment. Mam świeżo kupioną tkaninę bawełnianą. Zmierzyłam ją, zdekatyzowałam żelazkiem z parą. Efekt po dekatyzacji - ubyło 0,5 cm. Wart było to zrobić. Czasami te 0,5 cm ma znaczenie....






8 komentarzy:

  1. I znowu czegoś się dowiedziałam. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś kupiłam tkaninę i z wypiekami na twarzy miałam zasiąść do pierwszego w życiu "prawdziwego" szycia, dotychczas uszyłam tylko z resztek poszewkę na poduszkę. Dobrze, że coś mi Mama ostatnio wspomniała o dekatyzowaniu... i w ten sposób wpadłam na Twój blog. Gdzieś indziej wyczytałam i kilkukrotnym moczeniu tkaniny, a że jestem leniuszkiem... znacznie bardziej odpowiada mi Twój sposób, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć moczenie czy pranie daje większą pewność, że nic się potem nie skurczy:) Ja na razie bazuje na prasowaniu stacją parową i się nie zawiodłam...jeszcze....

      Usuń
  3. Ada cz jeżeli producent tkaniny radzi prać tkaninę w 40-50 stopniach to znaczy, że aby ją zdekatyzować muszę ją wyprać w owych 40 stopniach czy w wyższej temperaturze? i jaki program ustawić aby nie zniszczyć od razu tkaniny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznę od końca :)
      Jaki program ustawić, aby nie zniszczyć tkaniny....hm....każda pralka ma inne programy, więc się nie odniosę konkretnie do tego. Jeżeli tkanina jest bawełniana to jak Twoja pralka ma pranie bawełny to taki program będzie najlepszy. Jeżeli tkanina jest syntetyczna, delikatna, itp to również musisz wybrać program, jaki masz przewidziany w pralce pod takie tkaniny.

      Odnośnie temperatury prania - jeżeli producent zaleca pranie w 40-50 stopniach to tak należy prać, aby tkanina nie uległa zniszczeniu, aby nie zaczęła farbować, itp.

      Odnośnie samej dekatyzacji. W mojej ocenie, jeżeli wypierzesz tkaninę w zalecanej temperaturze i w odpowiednim programie, wyprasujesz ją gorącym żelazkiem to spokojnie możesz potraktować ją jako zdekatyzowaną :)

      Usuń
  4. Już jest dla mnie wszystko jasne z Dekatyzowaniem ☺

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, dzięki za cenne wskazówki ��

    OdpowiedzUsuń

Zaangażowałam się w 100% tworząc ten post. Teraz czas na Ciebie, bo przecież wspólnie tworzymy ten blog, choć ja nim administruję. Będzie mi niezwykle miło, jeżeli:

a) zostawisz komentarz pod wpisem - każde Twoje słowo to dla mnie cenna wskazówka i sygnał, że jesteś ze mną
b) polubisz mój profil na FB - dzięki temu będziemy w ciągłym kontakcie
c) możesz mnie śledzić na Instagram i Pinterest, gdzie oprócz szyciowych tematów pokazuję troszkę mego prywatnego życia, ale uprzedzam - nie robię tego zbyt często (brak odpowiedniej ilości czasu)

Jeżeli ten wpis uważasz za cenny, podziel się nim proszę ze znajomym, udostępnij na swoim profilu w mediach społecznościowych.

TOP