Wiosną postanowiłam uszyć dziecku komin z dzianiny. Taki, który zastępuje szalik i można nosić na szyi. Nie było to łatwe zadanie, choć wydawało mi się bardzo proste. Troszkę namęczyłam się wtedy - pisałam o tym tutaj (
klik). Pomijam fakt, że kombinowałam w lewo i w prawo aby mój komin miał kolory po odpowiedniej stronie. Namęczyłam się, bo uszycie zwyczajnego-niezwyczajnego komina zajęło mi jakąś trudno policzalną ilość czasu....
Bardzo lubię dzianiny. Uwielbiam dzianiny i mogłabym z nich szyć każdego dnia. Nie szyłam jednak zbyt często , bo troszkę zniechęcała mnie cała procedura przygotowawcza. Nie mając owerloka a jedynie zwykłą maszynę, szycie dzianin niby proste ale czasochłonne było. Wiem, wiem, sama sobie utrudniałam, ale żeby komfortowo dzianiny szyć musiałam:
- podkleić wszystkie brzegi wyciętej z dzianiny formy taśmą flizelinową z klejem - w zależności od projektu zajmowało mi to +/- godzinkę.....
- obrębić wszystkie brzegi ściegiem owerlokowym, który mam w swoich maszynach - tutaj potrafiłam siedzieć około 30 minut i dziergać te brzegi....
Razem z odrysowaniem formy, skrojeniem materiału, podklejeniem i obrzuceniem brzegów spędzałam mniej więcej od godziny do dwóch i nadal nic nie miałam uszyte.... Proces przygotowawczy troszkę mnie zniechęcał do szycia dzianin, ale mimo wszystko szyłam. Mniej niż więcej, ale szyłam. Za każdym razem marzyłam też o tym, aby mieć łatwiej. Naczytałam się o owerlokach, ich cudownych właściwości szycia dzianin i marzyłam....Nie bardzo wiedziałam o czym, ale marzyłam. Aż pojawił się w moim domu owerlok (pisałam o nim tutaj -
klik) i pomimo wielu rozważań pozostał na dobre. Czy będę żałować czy chwalić - czas pokaże. Na razie zaczynam dostrzegać pierwsze pozytywy, choć negatywy również widzę :) No, ale nie o tym ma być ten wpis, więc nie przedłużam.
Mając owerloka postanowiłam po raz kolejny zmierzyć się z uszyciem komina dla dziecka. Wiedziałam już co i jak zszywać, aby uzyskać zamierzony efekt. Pamiętając jednak, że z pozoru prosty komin potrafi przysporzyć kłopotów (pisałam o tym tutaj -
klik), postanowiłam przygotować krótką instrukcję dla Was, jak taki komin uszyć. Zatem do dzieła - będzie krótko :)
KROK 1
Mierzymy obwód głowy osoby, dla której będziemy szyć komin. Do tego wymiaru dodajemy min. 1 cm na szwy i to będzie nasza długość komina. Dlaczego napisałam minimum 1 cm? Dlatego, że nasz zapas zależy od tego czy chcemy aby komin był luźniejszy przy szyi czy bardziej przylegający. Jeżeli chcemy, aby był luźniejszy to dodajemy więcej centymetrów a jeżeli ma być ściślejszy to wystarczy dodać ten 1 cm na szwy. Oczywiście ustalając wymiar musimy również zwrócić uwagę na to, jak bardzo rozciągliwa jest dzianina, z której szyjemy. Im bardziej rozciągliwa tym mniej zapasu dodajemy.
Moja córka (dla niej szyłam komin) ma obwód głowy 50cm. Dodając zapas na szwy + mój zaplanowany luz wyszło mi, że długość mojego komina powinna wynosić 54cm. Dzianina, z której szyłam rozciągliwa jest niewiele.
KROK 2
Ustalamy jaką szerokość ma mieć nasz komin, tzn. jaki ma być wysoki. Ja ustaliłam, że mój idealny komin powinien mieć 25 cm. Do tego wymiaru dodałam 1 cm zapasu na szwy.
KROK 3
Po ustaleniu wymiarów wycinamy prostokąt o bokach równych naszej wyliczonej wcześniej długości komina i szerokości.
W moim przypadku to 54cmx26cm
KROK 4
Układamy prostokąty jeden na drugim - prawa strona materiału jednego prostokąta dotyka prawej strony materiału drugiego prostokąta.
KROK 5
Zszywamy dłuższe boki na całej długości. Dzięki temu powstanie nam taka materiałowa tuba.
KROK 6
Przewijamy całość na prawą stronę, dzięki czemu lewa strona jednego prostokąta dotyka lewej strony drugiego prostokąta. Nadal mamy nie zszyte krótsze boki komina.
KROK 7
Wywijamy materiał tak, żeby niezszyte końce spotkały się:
- dzianina jednego koloru do dzianiny tego samego koloru - prawa strona do prawej
- dzianina drugiego koloru do dzianiny tego samego koloru - prawa strona do prawej
KROK 8
Spinamy brzeg szpilkami lub nie i zszywamy pamiętając o pozostawieniu otworu na wywinięcie całości na prawą stronę
KROK 9
Wywinąć na prawą stronę przez pozostawiony otwór.
KROK 10
Zszyć pozostawiony otwór - ja robię to ręcznie używając ściegu krytego.
KROK 11
Cieszyć się kominem :)
Prawda, że nie takie trudne? Niewiele pracy a efekt jest i ciepło w szyjkę. Kominy można szyć w wersji lekkiej, np. z bawełny. Cieplejsza wersja z dzianin, dresówek i wersja zimowa z zastosowaniem polaru i dzianiny, minky i bawełny, itp. Ja już wiem, że to nie będzie mój ostatni komin, bo już Moonsz się ustawił w kolejkę :)
Na koniec muszę to powiedzieć. - szycie dzianin to teraz dla mnie bardzo przyjemne zadanie. Owerlok zaoszczędził mi przynajmniej dobre pół godziny, które wcześniej przeznaczałam na przygotowanie wykroju i dzianiny do szycia.Tak to ja lubię :)
Oto mój dwustronny komin. Zdjęcia robiłam późną nocą i są troszkę prześwietlone, ale widać to, co uszyłam :) Nie mam fotek na modelce, bo w nocy spała, ale poranne przymiarki utwierdziły mnie w tym, że pasuje jak ulał.
Szyjąc na owerloku po raz pierwszy nie przewidziałam, że można tak bardzo przyspieszyć proces tworzenia. Po uszyciu komina okazało się, że mam jeszcze sporo wolnego czasu :) No to szybciutko uszyłam czapkę do kompletu.....Też dwustronną.....
Czy jestem zadowolona z faktu pozostawienia w moim domu owerloka? Tak, jestem, bo szycie zyskało nowy wymiar. Z opinią na temat tego konkretnego owerloka wstrzymam się przez jakiś czas do momentu, gdy przetestuję jego wszystkie możliwości.
Na koniec zapraszam Was na urodzinową imprezkę :) Szczegóły tutaj -
klik .
I jeszcze informacja - króliczek potrzebuje Waszych lajków na Facebook. Ta praca bierze udział w konkursie, została zakwalifikowana do II etapu, w którym liczą się Wasze głosy. Wystarczy, że klikniecie na zdjęcie króliczka i zalajkujecie je - wtedy oddacie głos na moją królisię.
Skorzystam z Twojego kursu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Po to właśnie te instrukcje tworzę - aby służyły innym :) Pozdrawiam
UsuńMi się nie chciało - obszyłam tylko na overlocku kolorowymi nićmi i zszyłam boki :)
OdpowiedzUsuńTak też można :)
UsuńŚwietny tutek i myślę że skorzystam w przyszłości :) a efekt z czapką musi być :)
OdpowiedzUsuńsuper :) Jak skorzystam, pochwalę się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Bardzo się ucieszę, jeżeli zechcesz podzielić się ze mną efektami:)
UsuńSpróbuję odtworzyć Twój tutorial :)
OdpowiedzUsuńKrok po kroczku i się uda :) Czy już uszyłaś?
UsuńSuper! Uszyję na pewno!
OdpowiedzUsuńA pochwalisz się?
UsuńJak szyje się z dwóch warst to nie urzywa się overlocka ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Mój owerlok ma funkcję jednoczesnego obrzucania brzegów i zszywania, więc nie narażam go na pracę, której wykonywać nie powinien. Możliwe, że Twój owerlok nie ma takiej funkcji.
UsuńCzekam z niecierpliwością na opinię o owerloku (mimo, że szycie spadło na drugi plan, na rzecz kartkowania ;) Lubię odwiedzać Twojego bloga i podziwiać wszelkie uszytki :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńOpinia o owerloku będzie na pewno Wcale Ci się nie dziwię, że pochłonęła Cię inna pasja, bo wychodzi Ci to zabójczo!
UsuńSuper
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOj, tak. Overlock to super sprawa :) Wszystko idzie szybciej, jest ładnie wykończone od wewnątrz. Kursik na pewno się przyda :)
OdpowiedzUsuńTak, już dostrzegam te dwie zalety :)
UsuńDopiero zaczynam ,przeglądając posta wydaje się łatwe ale zobaczymy , planuje wybrać się na targi tkanin w ptak fashion cityhttp://fasttextile.com/ byłam na pierwszej edycji i kupiłam maszynę i świetne tkaniny gorzej z praktycznymi umiejętnościami;(
OdpowiedzUsuńTe targi też mnie kuszą....
UsuńCoś czuję, że ower tej zimy będzie mocno eksploatowany i spokoju nie zazna... ;-)
OdpowiedzUsuńChciałabym bardzo :)
UsuńOj mnie też się przyda instrukcja- jak zwykle dokladna i szczegolowa, a wszystko stanie się latwiejsze:) chyba muszę nadrobic zaleglosci, bo gdzies mi umknęł Twoj nowy nabytek maszynowy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No tak, dorobiłam się owerloka :)
UsuńDziękuję za kursik, mam nadzieję, że kiedyś uszyję taki komin, może na wiosnę ;-D Twój komin razem z czapką stanowią świetny komplet!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na Candy http://wpracowniupati.blogspot.com/2015/10/nowe-poduchy-i-candy.html
Proszę :)
UsuńOj, ja też odczułam, że zima zbliża się wielkimi krokami. Od kilku tygodni ciągle szyję kominy i czapki. Bo przecież ciepła nigdy nie za wiele ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńdzień dobry. przeczytałam Pani instruktaż odnośnie szycia na maszynie z Lidla. Ja uczę się Szyc na singer-też z Lidka. czy mogłaby mi Pani podpowiedzieć których sciegow użyć do szycia takiego komina? s1czy s2? A czy mogłaby Pani napisać o praktycznym zastosowaniu tych sciegow s1 i s2? pozdrawiam Dominika
OdpowiedzUsuńkominy to ja uwielbiam szyć:) dość łatwy wytwór a jaki piękny potrafi być jak zaszaleje się z różnymi materiałami:)
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo za super tutek. Jestem poczatkujaca, czapki w liczbie 3 juz zamna i teraz bede szyc swoj pierwszy komin ;) bede korzystac z pani tutka bo super prosto napisane ;) dziekuje :)
OdpowiedzUsuńKomin sposób super, Ja szylam bardzo skomplikowanie go a Pani tutek the best komin w sekundę.
OdpowiedzUsuńSuper instrukcja, uszylam dzis corci komplecik z Pani pomocą, dziękuję
OdpowiedzUsuńSuper instrukcja, uszylam dzis corci komplecik z Pani pomocą, dziękuję
OdpowiedzUsuń