września 09, 2014

Dziewięć miesięcy z maszyną Silvercrest

Coraz częściej pytacie mnie o maszynę do szycia. Którą warto kupić? Czy ta, czy tamta maszyna jest
dobra?

Czy kupiłabym maszynę X czy Y? Wybaczcie, ale nie czuję się specjalistą od maszyn do szycia, bo zwyczajnie brak mi doświadczenia. Mogę wypowiedzieć się na temat maszyny, na której stawiałam pierwsze szyciowe kroki - Łucznik Predom 432 oraz o maszynie, na której szyję teraz - Silvercrest z Lidla. Na temat innych maszyn wiele czytałam, ale tak naprawdę niewiele wiem. Nie miałam okazji tych innych dotknąć, uruchomić, przeszyć nawet centymetra. Byłoby więc nieuczciwością z mojej strony, gdybym wyrażała swoje opinie na ich temat. Za to....


.....myślę, że przyszedł czas, abym wyraziła swoją opinię na temat maszyny Silvercrest z Lidla. Współpracuję z nią już dziewięć miesięcy. Prawie jak ciąża:) Zatem po dziewięciu miesiącach małe podsumowanie i moje doświadczenia oraz wrażenia. Pewnie w Lidlu prędzej czy później maszyny Silvercrest znowu się pojawią, więc może to, co napiszę, pomoże Wam podjąć decyzję odnośnie jej ewentualnego zakupu lub nie.

Na maszynę do szycia Silvercrest "zapolowałam" z Lidlu w grudniu 2013 roku - było to prawdziwe polowanie a poczytać o nim możecie tutaj (klik). Pierwsze wrażenia, sformułowane zaraz po zakupie opisałam tutaj (klik). Od grudnia 2013 do dzisiaj szyłam w zasadzie tylko na maszynie Silvercrest. To, co udało mi się na niej uszyć możecie obejrzeć tutaj (klik). Dzisiaj okazjonalnie już uruchamiam maszynę Łucznik Predom 432 - bardziej z sentymentu niż z wyraźnej potrzeby...A co na temat maszyny Silvercrest z Lidla mogę napisać?

Moje wrażenia po 9 miesiącach:
  1. Nadal twierdzę, że maszyna ma naprawdę ciekawy wygląd. Mnie bardzo pasuje zarówno kolor, jak wygląd. Nie mogę jej nic zarzucić, bo idealnie komponuje się z moim wnętrzem a przecież fajnie jest, kiedy nawet taki sprzęt, jak maszyna pasuje do wystroju.
  2. Po wielu miesiącach wszystko ze sobą nadal pasuje, styka, nic nie klekocze, nie poluzowało się, itp.
  3. Regularnie konserwowana odwdzięcza się cichym szyciem i płynnością pracy. Kiedy jednak "zapomni" się o czyszczeniu i oliwieniu.....maszyna zaczyna klekotać, hałasować, turkotać....Daje o sobie znać:) Staram się więc czyścić ją raz w miesiącu. W moim przypadku to wystarcza.
  4. Konserwacja - nie mam z nią problemów. Wszystko jest dokładnie opisane w instrukcji, więc postępując zgodnie z zapisami w niej zawartymi, nie ma szans sobie nie poradzić z tą czynnością.
  5. Obsługa maszyny jest intuicyjna. Wystarczy wiedzieć, które pokrętło służy do regulacji długości ściegu, które do wyboru ściegu, itp. Nie ma potrzeby uczenia się jakiś skomplikowanych kombinacji na pamięć, bo ich po prostu nie ma.
  6. Szybkość szycia. Pamiętacie moje pierwsze wrażenie? Pisałam, że wydaje mi się wolna. Potem zdanie zmieniłam, ale po tych kilku miesiącach stwierdzam, że mogłaby być szybsza. Czasami chciałabym sobie tak poszyć szybciej a tu nie da rady....no i przy maksymalnej prędkości maszyna zaczyna wchodzić w drgania, które dla mnie nie są komfortowe, więc zwalniam. 
  7. Moim numerem 1 w maszynie jest obcinaczka do nici. W Łuczniku takiego cuda nie miałam, po skończonym szyciu musiałam sięgać po nożyczki aby obciąć nitkę. Silvercrest ma obcinak wbudowany w bok maszyny, z którego regularnie korzystam. Idealnie byłoby gdyby nitka się sama obcinała:) 
  8. Nawijanie nitki na szpulkę do bębenka - proste i łatwe. Przyznaję, początkowo miałam leciutkie trudności w odpowiednim założeniu nitki na mechanizm nawijający, itp. Wynikały one jednak bardziej z braku sprawności rąk niż z budowy maszyny. 
  9. Przycisk szycia wstecz - lubię i nie mam nic mu do zarzucenia, choć czytałam w kilku miejscach, że jest w nieodpowiednim miejscu, że ciężko chodzi. Może to sprawa osobnicza, ale jak dla mnie przycisk jest w odpowiednim miejscu i lekko chodzi, więc jak dla mnie ta funkcja jest ok. 
  10. Zmiana stopki to sama przyjemność. Klik i stopkę wyciągam. Klik i nową stopkę montuję. Wiem, to może żaden hit, ale w Łuczniku wymiana stopki wiązała się z jej odkręcaniem i dokręcaniem, więc taka obsługa na klik jest dla mnie wielkim plusem. Szybko, łatwo i przyjemnie. To, co ważne - do Silvercresta mogę kupić każdą stopkę, która pasuje do popularnych na rynku maszyn.

    Mogłabym pisać i pisać, o każdej z funkcji w maszynie mniej lub więcej. Jedne lubię mniej, drugie bardziej. Chyba nie ma niczego, co by mnie rozczarowało. Może to efekt tego, że wcześniej szyłam na modelu, który był ubogi w przyjazne rozwiązania? Nie wiem...

    Czy po 9 miesiącach użytkowania maszyny do szycia Silvercrest z Lidla kupiłabym ją ponownie? Długo zastanawiałam się, co napisać.....W pierwszej chwili chciałam napisać "Nie, nie kupiłabym po raz drugi. Wolałabym dozbierać i kupić komputerową maszynę". Dlaczego tak chciałam napisać? Dlatego, że dzisiaj chciałabym mieć maszynę sterowaną komputerowo, z większym wyborem ściegów ozdobnych, z możliwością automatycznego ustawiania prędkości szycia. Ściegi ozdobne to coś, co w moim szyciu towarzyszy mi od początku. Mam duże potrzeby w zakresie ozdabiania swoich prac "fikuśnymi" ściegami. Może dlatego właśnie, choć z drugiej strony....

    Po głębszym zastanowieniu myślę, że byłoby to niezbyt uczciwe pisać, że nie kupiłabym maszyny Silvercrest. Mnie się na niej szyje bardzo fajnie i przyjemnie. Nie mogę narzekać, bo działa bezawaryjnie, jest prosta w obsłudze, intuicyjna, nigdy mnie nie zawiodła. Konserwuję ją regularnie, dbam o nią i super mi się na niej pracuje. Do szycia takiego jak moje - na własne potrzeby - spełnia swoje funkcje. W grudniu 2013 - na początku mojej szyciowej drogi - zastanawiałam się jaką maszynę kupić. Dużo czytałam, słuchałam, oglądałam.Nie chciałam wydać za dużo, ale dużo w maszynie mieć. Wtedy nie byłam gotowa wydać więcej - zarówno ze względu na zasobność portfela jak i na umiejętności szyciowe. Kupiłam ją, bo skusiły mnie opinie i cena. Uważam, że biorąc pod uwagę moje potrzeby, dokonałam dobrego wyboru. To, że teraz marzę o bardziej zaawansowanym modelu świadczy tylko o tym, że się rozwijam a nie o tym, że maszyna Silvercrest nie jest dobra. W mojej ocenie jest dobra. Nie żałuję a że marzę....Kto nie marzy:)




    29 komentarzy:

    1. Dobry post :) Mam podobne odczucia co do Silverki. Jest fajną maszyną na początek, by się sprawdzić, czy szycie to jest to, wystarczającą na najczęstsze domowe potrzeby i trochę więcej. A to że apetyt rośnie w miarę jedzenia... czy to źle? Nie, na pewno nie. Życzę więc, by marzenia się spełniały i maszyny je realizowały :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Ja też uważam, że to jest maszyna, która wystarcza na początek i znacznie więcej. Tak naprawdę więcej nie trzeba:))) choć to tak jak apartami telefonicznymi i samochodami - każdym można dzwonić i jeździć, ale im wyższy model tym więcej "bajerów", "ułatwiaczy", itp. Dziękuję

        Usuń
    2. Świetna "recenzja", mowa końcowa godna najwytrawniejszego adwokata:))).

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Haha! Chciałabym być adwokatem:)))) Niestety na egzaminach na studia prawnicze była historia, która mnie jakoś szczególnie mocno nie fascynowała....Dzięki!

        Usuń
    3. Super podsumowanie, naprawdę :) Podzielam Twoje zdanie i życzę, aby marzenia się spełniły... ;)

      OdpowiedzUsuń
    4. Dobra recenzja i słuszne uwagi w temacie "czy kupiłabym drugi raz", bo mam identyczne odczucia względem mojej Husqvarny E10, że teraz to bym wypaśniejszą kupiła, ale na tamten czas była świetna. Właściwie nadal niczego więcej mi nie trzeba, to tylko apetyt na coś nowego, lepszego.
      Dopisz może, który to dokładnie model Silver Cresta, bo czytałam na forum, że każda lidlowska partia to nieco inne opcje w maszynie (coś tam o docisku stopki było, czy jakoś tak).

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Napisałaś coś mega ważnego, bo mnie też właściwie nadal więcej nie potrzeba, to tylko apetyt...:)

        Model mojego Silvercresta? Muszę sprawdzić:) Rzeczywiście były różne numerki, różne serie, itp.

        Usuń
    5. Fajny post : ). Ja od prawie roku zasuwam na singerze,model heavy duty,wcześniej szyłam na łuczniku,który służył mi bezawaryjnie przez prawie 15 lat : ),potem był singer inspiration (dawał radę przez jakieś 3 lata : ( ). Z obecnej maszyny jak na razie jestem zadowolona,szyje w miarę cicho i dość szybko,choć nie ukrywam,że jej największą wadą,jak zresztą większości tak zwanych"domówek"jest zbyt mały prześwit co strasznie utrudnia szycie, tudzież pikowanie w patchworkach i t p. Również rozważałam zakup maszyny komputerowej ale stanęło jednak na tradycyjnej ponieważ biorąc pod uwagę moje zdolności względem nowoczesnych technologii,to pewnie elektronika w takiej maszynie długo by przy mnie nie pociągnęła : ). Pozdrawiam serdecznie i tak sobie myślę,że jak ktoś lubi szyć,to na każdej maszynce da radę : ) ale z drugiej strony szycie trzeba sobie ułatwiać... I gdzie tu złoty środek?

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Masz rację Moniko - szyć można na każdej maszynie. Ja zaczynałam na 50-letnim Łuczniku, który nie miał żadnych "bajerów" i dawałam radę. Ba! To na takiej prostej, zwykłej, ale niezwykłej maszynie złapałam bakcyla. Te nowe dużo ułatwiają, bo wolne ramię, bo ściegi ozdobne, bo ściegi owerlokowe, itp. Myślę, że właśnie te "ułatwiacze" decydują o tym, czy szyje nam się łatwiej czy mniej łatwo:) Jednak bez dwóch zdań nawet na najnowocześniejszej, naszpikowanej nowinkami maszynie można mieć kłopoty z szyciem - jeżeli szycie nam nie sprawia frajdy to żadna technika nie pomoże:)

        Usuń
    6. Ja właśnie przez zamiłowanie do sciegów ozdobnych wytrwale mam zamiar zaczekać aż uzbieram na wersję komputerową. :-)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Jeżeli dzisiaj wiesz, że ściegi są dla Ciebie ważne to na pewno warto:)

        Usuń
    7. Czytałam Twój pierwszy post o maszynie, o tym jak się ludzie rzucili. Potem weszłam do nowo otwartego u nas Lidla, a tam stoją maszyny, przecenione na 299 zł ;-)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Naprawdę fajna cena. Może szał na silverki już minął i dlatego stoją i czekają:)

        Usuń
      2. Martek - cena za Silverkę całkiem ciekawa :) Tak z ciekawości - byłaby szansa kupić ją "za Twoją pomocą"? Ja akurat swoją mam, ale znajoma szuka czegoś na początek. Jeśli możesz, odp mi na maila :)

        Usuń
    8. Dzięki za post :)
      Czekam na zieloną maszynę już od lutego, bo jak były w grudniu to jeszcze nie miałam na nią "ochoty" ;)

      OdpowiedzUsuń
    9. Ja mam bardzo podobne odczucia względem mojej Janome Juno E1015. Jak ją kupowałam nie mogłam znaleźć o niej żadnej opinii, więc sporo ryzykowałam. Obecnie jestem zadowolona, bo do nauki szycia, nadawała się idealnie, ale kiedyś może pomyślę o czymś lepszym i mocniejszym ;)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Myślę, że to normalne w miarę rozwoju, że zaczynamy myśleć i szukać czegoś innego:)

        Usuń
    10. Super post :) Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zakupem maszyny do szycia. Dodam, że będą to moje początki. Przeczytałam wiele pozytywnych opinii na temat maszyn Silvercrest. Znalazłam maszynę Silvercrest 89602. I tak się zastanawiam, czy bardzo różni się ona od Silvercrest 33a1. Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Szczerze mówiąc to nie wiem czym się różnią poza wyglądem:) Jak gdzieś poczytam i znajdę informacje to napiszę. Ja mam 33A1.

        Usuń
    11. A ja mam problem... moją pierwszą maszyną jest właśnie Silverka, uruchomiłam ją 3 dni temu i dziś chciałam wypróbować ściegi ozdobne. Nie udaje mi się, gdyż każdorazowo wychodzi zygzak. Mniejszy, większy, z przepuszczonymi nitkami, z fragmentem prostym... No nijak ma się to do ściegów ozdobnych z rysunku. Czy coś robię źle? A może coś się popsuło?

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Hm...może coś z ustawieniami? Jakie masz ustawienia na pokrętłach - lewym i prawym u góry?
        Obstawiam, ze coś z tym, ale równie dobrze może być to wada maszyny.

        Usuń
      2. Ustawienia pokręteł to była pierwsza rzecz jaką zmieniłam. Później bawiłam się długością ściegu, ale nic to nie dało, ciągle tylko zygzak i zygzak... jutro dzwonię do serwisu, bo nie mam już pomysłu a w necie nie mogę znaleźć podobnego problemu :(

        Usuń
    12. Ja też się naczytałam pozytywnych opinii o Silverce i kupiłam... Kilka dni temu zwróciłam ją do Lidla. W przeciągu 2 miesięcy dwa razy mi się rozregulowała i nie chciała szyć. Za pierwszym razem oddałam ją do serwisu, za drugim ją zwróciłam. Szyłam w zasadzie tylko polar, owszem, taki grubszy. No ale bez przesady, w końcu to polar tylko. Moze ta nowa wersja jest Silvercresta jest jakaś bardziej trefna? Ja jestem całkowicie początkująca, niestety nawet nie wiem jak się taką maszynę reguluje :( A oddawanie jej co miesiąc do serwisu mi się nie uśmiechało. Mimo wszystko mam mieszane uczucia, tyle pozytywnych opinii, może to jednak ja robiłam coś niewłaściwie? Swoją drogą - czy regulacja tej maszyny jest jakaś skomplikowana? Często wymaga regulacji?

      OdpowiedzUsuń
    13. Szukam do tej maszyny stopki do marszczenia, znalazłaś może gdzieś?

      OdpowiedzUsuń
    14. Sprzedam moją używaną maszynę :)

      http://allegro.pl/show_item.php?item=5681115402

      OdpowiedzUsuń
    15. Kupiłam maszynę w Lidlu i mam zamiar zacząć działać.
      Nie mam zielonego pojęcia co i jak.

      Chciałabym kupić komplet nici + igły.
      Czy możesz mi polecić jakieś/gdzie mam kupić, bo podejrzewam, że ma to znaczenie :)

      Dzieki

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Igły i nici kupisz w pasmanterii lub w sklepach internetowych.

        Usuń

    Zaangażowałam się w 100% tworząc ten post. Teraz czas na Ciebie, bo przecież wspólnie tworzymy ten blog, choć ja nim administruję. Będzie mi niezwykle miło, jeżeli:

    a) zostawisz komentarz pod wpisem - każde Twoje słowo to dla mnie cenna wskazówka i sygnał, że jesteś ze mną
    b) polubisz mój profil na FB - dzięki temu będziemy w ciągłym kontakcie
    c) możesz mnie śledzić na Instagram i Pinterest, gdzie oprócz szyciowych tematów pokazuję troszkę mego prywatnego życia, ale uprzedzam - nie robię tego zbyt często (brak odpowiedniej ilości czasu)

    Jeżeli ten wpis uważasz za cenny, podziel się nim proszę ze znajomym, udostępnij na swoim profilu w mediach społecznościowych.

    TOP