grudnia 30, 2013

Życzę Wam....



grudnia 28, 2013

Linijka krawiecka - jaką kupić żeby była długa, funkcjonalna i tania?

Rozpoczynając swoją przygodę z szyciem na maszynie nie miałam niezbędnych "pomocników". Pierwsze wykroje robiłam korzystając z linijki szkolnej o długości 30cm. Okazało się, że na małe rzeczy jest całkiem dobra, niestety kiedy zaszła potrzeba narysowania czegoś większego na materiale - był kłopot. Nie chcąc inwestować zbyt wielu środków, kupiłam linijkę szkolną troszkę dłuższą:) - 50cm. Kąty proste "łapałam" korzystając z książek, małej ekierki szkolnej itp. 

Coraz bardziej jednak doskwierał mi brak porządnego narzędzia....Postanowiłam rozejrzeć się za długą, solidną linijką krawiecką. Znalazłam nawet 100cm, drewnianą, szeroką.....cena jej jednak mnie odstraszyła....Nie szyję zarobkowo, więc inwestowanie sporych kwot mnie nie interesuje...nie wiem czy warto, choć na pewno łatwiej byłoby mi tworzyć.....

grudnia 27, 2013

Kolejne wyróżnienia The Liebster Blog Award - DZIĘKUJĘ!



Święta, Święta i po Świętach...Spędziłam te świąteczne dni rodzinnie, miło a zarazem wesoło. Czas na kolejne szyciowe projekty. Zanim jednak pochwalę się nowymi "uszytkami" mam troszkę zaległości...W ostatnich dniach zostałam mile doceniona przez trzy blogerki - Vayle by me, FiraNNę oraz Sandra.była . Dziękuję bardzo za wyróżnienie. Cieszę się, że podobają Wam się moje wypociny, że odwiedzacie mój blog i wspieracie miłym słowem, radą.

grudnia 24, 2013

Życzę wszystkim Wesołych Świąt


grudnia 24, 2013

Zrobiłam to! czyli jak Adelka sukienkę pierwszą w życiu szyła....


Długo nosiłam się z zamiarem uszycia czegoś innego niż kosmetyczka. Zupełny przypadek sprawił, że porwałam się na to....Wszystko przez moją wizytę w Leroy Marlin....Poszłam tam zupełnie w innym celu i z ciekawości, niejako przy okazji trafiłam na dział z tkaninami. W koszu z końcówkami tkanin cudności....Kupiłam taftę bordową...Po powrocie do domu wykroiłam z niej kosmetyczkę, którą jak uszyć pokazywałam Wam tutaj. Kosmetyczka tak mi się podobała, że pod wpływem impulsu postanowiłam uszyć sukienkę dla córci. Materiał cudny, taki na świąteczne dni idealny....Skąd wziąć wykrój? Wybór padł na Papavero.

grudnia 19, 2013

Jak uszyć prostą kosmetyczkę z podszewką w środku - mój pierwszy tutorial


Ostatnio mniej mnie na blogu, mniej przy maszynie. Świąteczny czas ma swoje prawa - sprzątanie, lepienie pierogów, uszek, pieczenie pierniczków, itp. Szyję głównie z doskoku, ale coś tam tworzę:)

Dzisiaj mój pierwszy tutorial "Jak uszyć prostą kosmetyczkę z podszewką". Pokażę Wam jak ja to robię. Jest to najprostsza metoda jak dla mnie, choć przyznaję, że kosmetyczki szyję na różne sposoby. Dzisiaj metoda prosta, nie wymagająca wielkiego kombinowania. Właśnie tak udało mi się uszyć moją pierwszą kosmetyczkę jakiś czas temu. Z czasem zdobywania umiejętności szyciowych zaczęłam kombinować z innym wykańczaniem zamka, itp. No, ale o tym innym razem:)

grudnia 12, 2013

Moje pierwsze szycie na maszynie SilverCrest z Lidla

Jak wiecie maszynę SilverCrest kupiłam podczas ostatniej promocji w Lidlu. Kilka dni zajęło mi "uczenie się" nowej maszyny. Niby szycie to szycie, ale uwierzcie, szycie na SilverCrest wymagało ode mnie zgrania się z maszyną. Stwierdzam, że jednak maszyna ma znaczenie. To tak jak z samochodem - Maluchem też można jeździć, ale komfort jazdy jest inny niż na przykład Skodą:) Podobnie z maszyną - Łucznikiem mogłam szyć, ale szycie na SilverCrest to inna przyjemność. Po pierwszym szyciu stwierdzam, że jestem mega dzielna, że dawałam radę na Łuczniku:) Teraz też mam pewność, że moja staruszka po prostu w pełni sprawna nie jest....

grudnia 09, 2013

Mam ją, czyli zakup maszyny do szycia SilverCrest z Lidla

Narada rodzinna w niedzielny wieczór zaowocowała tym, że do Lidla wybrałam się w poniedziałek z samego rana, tzn. na otwarcie. To była dobra decyzja:) Ludzi pod drzwiami sklepu spokojnie ze trzydzieści. Wszyscy ściśle przytuleni do drzwi z wózkami, każdy pilnuje swojego miejsca i rozgląda się nerwowo czy aby przypadkiem nikt nie chce się wcisnąć:) Równo o 7.00 drzwi się otwarły i ta cała masa wtłoczyła się do sklepu.

grudnia 07, 2013

Ostatni raz? - szycie na Łuczniku z Ksawerym w tle....

Marzenia się spełniają....przynajmniej częściowo....Pamiętacie jak pisałam list do Mikołaja? (przeczytać go możecie tutaj). Jest szansa, że moje marzenie się spełni:) Wczoraj Mikołaj przyniósł mi bon na zakup maszyny SilverCrest:) Oznacza to, że w poniedziałek udaję się na "polowanie":) Czy bon wykorzystam zależy od tego czy uda mi się dotrzeć do kosza z maszynami szybciej od innych:) W każdym razie jest już bardzo blisko abym mogła szyć na maszynie przewidywalnej...

grudnia 03, 2013

The Liebster Blog Award





Zostałam wyróżniona. Kilka dni już temu. Kolejny raz w krótkim czasie. Cieszy mnie to i onieśmiela zarazem, peszy troszkę i mobilizuje. Nie jest to kokieteria...Raduję się, że jesteście, czytacie, komentujecie, wyróżniacie, dostrzegacie w gęstej sieci blogów różnych. Fajne to uczucie:) co nie zmienia faktu, że takie sytuacje wywołują rumieniec na mej twarzy. Dzisiaj podziękować chciałam Skrzydlatej Chatce A.J., która wyróżniła mnie i nominowała w zabawie The Liebster Blog Award. Zasady tego blogowego "łańcuszka" podobne są do The Versatile Blogger Award, o którym pisałam tutaj. Różnica jest taka, że nie opisuje się 7 faktów ze swojego życia a odpowiada na pytania zadane przez osobę, która nominuje. A pytań jest jedenaście....Odpowiadam zatem na nie, z lekkim poślizgiem:

grudnia 02, 2013

Maszyna SilverCrest z Lidla - kupić? nie kupić?

Maszyna SilverCrest - zdjęcie pochodzi ze strony Lidl.pl

Dzięki Magdiczce (dziękuję Ci bardzo za tą podpowiedź) wiem, że od 9 grudnia 2013 w Lidlu będzie do kupienia słynna już maszyna do szycia SilverCrest. Postanowiłam napisać nowy post w roli głównej z maszyną, bo pewnie niektórym z Was może się przydać informacja a ja sama również rozważam zmiany....

Jako, że dzisiaj moja stara maszyna doprowadziła mnie niemal do rozpaczy, wiadomość o SilverCrest bardzo mnie ucieszyła. Cena, jak na maszynę - przyzwoita...

grudnia 02, 2013

Prawo serii....

...działa u mnie, bez dwóch zdań! Choroby dzieci, otarliśmy się o szpital a do tego maszyna znowu odmówiła współpracy. Turkocze jak traktor. No nie wiem o co jej chodzi? Nie siedziałam kilka dni przy niej, nikt jej nie dotykał, wracam, witam się z nią i zapraszam do szycia a ona chodzi jak samolot odrzutowy. Ścieg też nie najlepszej jakości. Naprawdę, mimo sentymentu, muszę ją wymienić. No chyba nie ma wyjścia. Ja chcę szyć a ona nie. Nie wiem tylko kiedy sobie nową sprawię....może jednak Mikołaj.....Zobaczę....Fakt jednak jest taki, że maszynę wymienić muszę, żeby móc normalnie szyć....ach, same smuteczki....
TOP